Strefa (2024)

Strefa to klasyczne widowisko science fiction, bliski krewniak Cichego miejsca. Oryginalnością może nie grzeszy, ale oferuje to, co miłośnicy gatunku kochają: tajemnicę, napięcie, ciekawą wizję. Choć można się zastanawiać, czy nie przerosła ona twórców.

O szczegółach inwazji dowiadujemy się ze wspomnień. Pewnego dnia gdzieś spod ziemi wygrzebały się tajemnicze potwory i rzuciły się na ludzi. Okazały się nieśmiertelne, żadna znana nam broń nie była w stanie przebić się przez ich pancerze. Stworzenia te miały jedną tylko wadę – zatrzymywały się na granicy 8000 stóp (jakieś 2440 metrów). Wyżej nie wchodziły.

Stąd rzeczywistość, którą zastajemy w filmie Strefa, jest oczywista. Niedobitki ludzkości kryją się w górach. Tam założyli osady i próbują normalnie żyć. Granice oznaczyli słupkami i linkami i starają się ich nie przekraczać. Jeśli już, to w szczytnym celu. Jak Nina (Morena BaccarinDeadpool & Wolverine), która jako były naukowiec stara się znaleźć sposób na przebicie się przez pancerze najeźdźców. Podczas jednego z jej wypadów zginęła Tara, żona Willa (Anthony MackieSztanga i cash), który samotnie wychowuje nastoletniego Huntera (Danny Boyd Jr.).

Hunter cierpi na nienazwaną chorobę płuc, która wymaga podłączania go do aparatury. Kiedy skończą się do niej filtry, Will będzie musiał wyruszyć do szpitala w pobliskim Boulder po nowe. A tym samym zaryzykować, zejść poniżej granicy bezpieczeństwa, spróbować ominąć Żniwiarzy, jak nazywa się potwory. W wyprawie towarzyszyć mu będą Nina i młoda, atrakcyjna dziewczyna imieniem Katie (Maddie Hasson).

Stąd właśnie spora część Strefy przypomina Ciche miejsce. Tu również bohaterowie będą przedzierać się przez niegościnne tereny Gór Skalistych, próbując uniknąć kontaktu z przybyszami. Dla nas, widzów, oznacza to raptem kilka efektownych scen pościgów, w tym jedną rozpisaną na wyciąg krzesełkowy. To coś, czego kino dotąd nie oferowało, jedna z niewielu nowości w tym dość wtórnym filmie.

Sporną kwestią mogą okazać się owi Żniwiarze, których tajemnica zostaje częściowo wyjaśniona w efektownym finale. No właśnie – częściowo. Dowiemy się o nich pewnych rzeczy, które przyniosą więcej pytań niż odpowiedzi. Pozostawiono je nam, widzom, do przemyślenia, i pewnie nie wszystkim się to spodoba. Część widzów uzna, że twórcy Strefy zagalopowali się i zwyczajnie nie wiedzieli, jak w sposób inteligentny wybrnąć z tego pomysłu. Inni dojdą do wniosku, że takie niedopowiedzenie jest zabiegiem ciekawym, zostawiającym pole do interpretacji dla widzów.

Mnie się Strefę dobrze oglądało. Mam świadomość, że nie jest to film oryginalny, że scen akcji jest tu nieco zbyt mało, a i napięcie czasami znika. Że logika opowiadanej historii czasami kuleje. Cóż, najwyraźniej wystarczyły mi piękne krajobrazy, ów klimat niepewności towarzyszący wyprawie bohaterów, no i prostota samej opowieści. To naprawdę ciekawa wizja i z chęcią wróciłbym do tego świata.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino science fiction
– Kochasz góry

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na głębokie kino SF
– Chcesz się bać, widzieć krew na ekranie

Michał Zacharzewski

Strefa, Elevation, 2024, reż. George Nolfi, wyst. Anthony Mackie, Morena Baccarin, Maddie Hasson, Danny Boyd Jr., Rachel Nicks, Shauna Earp, Tyler Grey

Ocena: 6,5/10

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

2 uwagi do wpisu “Strefa (2024)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.