Joker: Folie à Deux

Joker: Folie à Deux podzielił publiczność. Podejrzewam, że jeszcze długo toczyć się będą spory, czy Todd Phillips jest reżyserskim geniuszem, kosztownym hochsztaplerem czy też zwykłym prowokatorem. Bo film nosi znajomiona prowokacji. Nie jest bowiem tym, czym chcieliby go widzieć fani części pierwszej. Nie jest tym, co sugeruje obraźliwy dla widzów tytuł.

Na pozór Joker: Folie à Deux opowiada banalną historię więziennego romansu. Arthur Fleck (Joaquin PhoenixZnaki) czeka za kratkami na proces. Na kółku wokalnym poznaje Harleen (Lady GagaSin City: Damulka warta grzechu) i zadurza się w niej z wzajemnością. Tymczasem zbliża się jego proces. Wkrótce sąd zadecyduje, jaką karę poniesie za zamordowanie kilku osób w przebraniu Jokera…

A zatem Joker: Folie à Deux to musical, romans i dramat więzienny, a także kino sądowe. Na pewno nie jest to komiksowe widowisko, którego zapewne oczekiwali widzowie. I to właśnie paradoksalnie jest… tematem filmu Phillipsa. Reżyser postanowił opowiedzieć o naszych oczekiwaniach. O tym, że chcemy widzieć we Flecku Jokera, tego szalonego mordercę i buntownika, który tak skutecznie porwał tłumy po obu stronach ekranu. Pytanie brzmi, czy Arthur w ogóle chce nim być, chce zrealizować nasze mokre sny. Może woli być po prostu Arthurem?

To ciekawy pomysł i mocna jest też wizja człowieka psychicznie chorego, do którego docierają konsekwencje jego czynów (zwłaszcza za sprawą sądowej przemowy jego byłego kolegi z pracy, Puddelsa). Problem w tym, że cała reszta filmu wypada blado. Joker: Folie à Deux to musical pozbawiony ikry, z niezbyt efektownymi piosenkami, które wielu widzów zwyczajnie męczą. Jako romans obraz nie przekonuje, jako dramat więzienny zwyczajnie nudzi, rozczarowuje również jako kino sądowe. A postacie zapożyczone z komiksu – choćby Harvey Dent – są kompletnie nijakie.

W efekcie Joker: Folie à Deux to subiektywnie rzecz biorąc spore rozczarowanie, a obiektywnie gigantyczna klapa finansowa (swoją drogą nie mam pojęcia, dlaczego obraz kosztował 200 mln dolarów, Polacy nakręciliby go za 2% tej kwoty i wcale nie z mniejszym rozmachem). Zapewne spore straty wyrządzi kinu i mocno ograniczy odwagę hollywoodzkich producentów. Z jednym tylko Phillips miał rację. Wiedział, że ludzie nie chcą Flecka, gdyż kochają Jokera, i o tym zrobił film. Szkoda tylko, że sam się do tego nie dostosował.

Zobacz, jeśli:
– Kochasz Lady GaGę
– Cenisz drugie dno
– Jara cię, że ludzie czują się tym filmem oszukani

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na dobry musical
– Liczysz na dobry romans
– Liczysz na dobry dramat więzienny
– Liczysz na dobry dramat sądowy
– Liczysz na dobry film komiksowy

Michał Zacharzewski

Joker: Folie à Deux, 2024, reż. Todd Phillips, wyst. Joaquin Phoenix, Lady Gaga, Brendan Gleeson, Catherine Keener, Zazie Beetz, Steve Coogan, Harry Lawtey, Leigh Gill, Ken Leung, Bill Smitrovich, Jacob Lofland, Sharon Washington, Alfred Rubin Thompson,

Ocena: 5/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Jedna uwaga do wpisu “Joker: Folie à Deux

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.