
Detektyw Knight: Dzień niepodległości to trzeci i ostatni z kiepskich kryminałów pastwiących się nad nieszczęsnym Bruce’em Willisem. Aktor gra tu jeszcze mniejszą rólkę niż zazwyczaj, kompletnie nieistotną z punktu widzenia fabularnego, a podczas nielicznych dialogów cedzi słowa i wydaje się mówić rzeczy niezwiązane z pytaniem. No i nie gra, a po prostu jest, co w zestawieniu z dość wyrazistymi rolami swoich ekranowych partnerów tylko potęguje efekt sztuczności.
Tak naprawdę głównym bohaterem jest Dezi (Jack Kilmer – Willow), młodziutki sanitariusz, wychowanek jednej z rodzin zastępczych. Wciąż jest mocno związany ze swoim „ojcem”, który przeżywa kłopoty finansowe i zdobywa pieniądze w nie zawsze legalny sposób. Być może dlatego facet nie chciał, by Dezi został policjantem. I Dezi się go posłuchał, a teraz trochę tego żałuje. Ciągnie go do munduru, choć tak naprawdę sprawia wrażenie nieśmiałego snuja, chudego dzieciaka, który chciałby w jakiś sposób zaimponować ludziom. Jakby mu nie wystarczało, że wygląda jak młody Val Kilmer.
Kiedy go poznajemy, wydaje się przynajmniej rozsądnym gościem. Ale podczas jednej z interwencji odpuszcza sobie ratowanie umierającego przestępcy i w dość brutalny sposób obchodzi się z rannym ochroniarzem. Czemu? Nie mam pojęcia. Zostaje jednak za to zwolniony, a wówczas postanawia zmienić front. Zwinąć z kostnicy policyjną odznakę i wyruszyć na patrol. Po co? Dla jakiejś głupiej wczuwki? Dla zemsty? Nie mam pojęcia. W każdym razie Dezi ląduje na równi pochyłej… A Bruce Willis (Ze śmiercią jej do twarzy) próbuje go złapać.
Kryminału nie ma w Detektyw Knight: Dzień niepodległości za wiele. Nie ma też zbyt rozbudowanego śledztwa. Najczęściej śledzimy działania Deziego, poznajemy bliżej jego koleżankę z pracy i zarazem dziewczynę, próbujemy wsłuchać się w źle nagrane dialogi, jedne postacie mówiące głośno, drugie zaś cicho. Kuleje montaż, niektórym ujęciom brakuje ostrości, sporo dialogów chrzęści. Mnie najbardziej brakuje tu motywacji bohatera. Dezi wydaje się zagubiony, przypadkowo pakuje się w kłopoty, a potem krok po kroku pogarsza sprawę. Przede wszystkim jednak przynudza…
Zobacz, jeśli:
– Chcesz pożegnać się z Willisem
– Dwie poprzednie części cię nie zniechęciły
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz kinowej tandety
Michał Zacharzewski
Detektyw Knight: Dzień niepodległości, Detective Knight: Independence, 2023, reż. Edward Drake, wyst. Bruce Willis, Dina Meyer, Lochlyn Munro, Jack Kilmer, Willow Shields, Lorenzo Antonucci, Jimmy Jean-Louis, Robert Laenen, Kimberley Christann Pember, Kristopher Keith
Ocena: 3/10
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
2 uwagi do wpisu “Detektyw Knight: Dzień niepodległości”