Pig (2022)

Pig Świnia – Jorna Leeuwerinka to trwająca niespełna dziesięć minut alegoryczna animacja o wyzysku społecznym i upadku cywilizacji. A wszystko to spięte w zgrabną historyjkę o absurdalnym, lekko surrealistycznym zacięciu.

Zaczyna się od świni. Takiej zwykłej, różowej świni sporych rozmiarów, która leży sobie i śpi. Pewnego dnia koza zauważa, że jej nos dziwnie przypomina gniazdko elektryczne. Podłącza do niego swoją golarkę i goli rozrastające się kłaki. Chwilę później pojawia się kot z termoforem, który w ten sam sposób podgrzewa sobie wodę. I królik, który robi sobie szejka. Wkrótce do śpiącego prosiaczka ustawia się kolejka, aż ktoś w końcu załatwia rozgałęziacz.

Wkrótce potężne miasto działa już dzięki energii świnki, a my podskórnie czujemy, że to nie może skończyć się dobrze. Atutem Pig jest nie tylko owo przesłanie, ale również przyjemna dla oka kreska i sporo humoru. Leeuwerink wykorzystuje nasze zwierzęce skojarzenia do przedstawienia aglomeracji, w której nikt nie pracuje (może za wyjątkiem policjanta), za to wszyscy się bawią. Naruszenie tego porządku prowadzi do wybuchu szaleństwa, demencji bądź agresji.

Czasami taka zwykła, prosta historia – całkowicie pozbawiona dialogów! – pozwala przekazać więcej niż rozbudowany film. Pig właśnie z tego powodu daje radę. Zamiast być banalną komedyjką, niesie rozmaite treści i pozwala je swobodnie interpretować. Dyskutować. Czyż nie po to powstała sztuka?

Zobacz, jeśli:

– Lubisz krótkometrażówki
– Masz dość wyzysku
– Lubisz dyskusję

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz uczulenie na świnie
– Nie lubisz absurdu

Michał Zacharzewski

Pig, Varken, 2022, reż. Jorn Leeuwerink

Ocena: 8/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.