Evil Lands

Evil Lands to całkiem fajna i przyjemna dla oka sieciowa gra fantasy. Co prawda nie oferuje wielu możliwości i sprowadza się głównie do biegania i siepania przeciwników, ale frajdę to jednak sprawia. A przecież o to w grze chodzi.

Przenosimy się do krainy fantasy, wybieramy jedną z kilku klas postaci, po czym lądujemy w pierwszej wiosce. Takiej zwykłej, ze strzechami krytymi słomą, studnią pośrodku, paroma płotkami i ogródkami. Kręci się po niej kilka postaci niezależnych, biega też paru graczy, ale interakcje z nimi są ograniczone. Ot, czasem coś pomogą, ale generalnie niewiele się dzieje. Jednak spacer po okolicy jest przyjemny, gdyż graficznie gra wygląda bardzo dobrze. Teren okalający wioskę jest spory, żeby go złazić, potrzeba dobrych dziesięciu minut.

Cała zabawa polega na rozwijaniu się, podbijaniu statystyk i zarabianiu kasy na lepszy sprzęt. A robi się to poprzez wykonywanie zleceń oferowanych przez mieszkańców miasta. Ktoś poskarży się na szkielety grasujące w okolicy, to chyc – biegniemy we wskazane miejsce i je siekamy. Ktoś inny powie, że trzeba naprawić kilka wiatraków stojących za rzeką, no to lecimy, podchodzimy, stukamy w ekran, same się naprawiają. We wszystkim tym starają się nam przeszkodzić różne niefajne stworzenia, choćby paskudne trolle…

To gra na komórki, a to oznacza, że trudno mówić w jej przypadku o jakiejś skomplikowanej fabule czy zagadkach wymagających skomplikowanego główkowania. Evil Lands polega na grindowaniu. Ale ponieważ bawi, co jakiś czas przerzucając w nową scenerię, to człowiek się wciąga. I trudno na to narzekać…

Fifi

Evil Lands, Rage Quit Games, Andoid, iOS

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.