Love to Love You: Donna Summer

Rozgłośnie radiowe nie grają już długich utworów. Trzy, cztery minuty i bęc, zmiana. Gdyby dziś Donna Summer próbowała się przebić, pewnie nie odniosłaby sukcesu. A tak została jedną z najważniejszych wokalistek drugiej połowy lat 70. i przy okazji matką electro disco. Opowiada o tym dokument Love to Love You: Donna Summer.

Dwa utwory Donny Summer po prostu trzeba wymienić. Pierwszym z nich jest tytułowy Love to Love You Baby, która ta wywodząca się z pobożnej, chrześcijańskiej rodziny dziewczyna zaśpiewała po kilkuletnim pobycie w Niemczech. Trzyminutowy kawałek miał pomóc jej rozpocząć karierę w ojczyźnie. Nie zdobył popularności, ale jeden z producentów wpadł na pomysł, by nagrać jego trwającą aż szesnaście minut, mocno erotyczną wersję. Potem poprosił rozgłośnie, by z uwagi na „kontrowersje” grały go tylko po północy. Zaskoczyło. Love to Love You Baby stało się hitem.

Drugi ważny kawałek Donny Summer to oczywiście I Feel Love z futurystyczną aranżacją łączącą klasyczne disco z muzyką elektroniczną. To był przełom, który zwiastował narodziny muzyki klubowej i nowego, zupełnie innego myślenia o syntezatorach. Utwór wywarł olbrzymi wpływ na setki innych artystów i aż dziwnym wydaje się, że z czasem został zapomniany. Wcześniej nikt tak przecież nie grał i nie śpiewał.

Dokument Love to Love You: Donna Summer opowiada nie tylko o muzyce Donny, ale i o całym jej życiu. Dzieciństwie spędzonym w religijnej rodzinie, trudnych początkach i niełatwej karierze, problemach z menedżerami i wytwórniami, które nigdy nie grały uczciwie. Film przypomina również o molestowaniu, którego ofiarą padła jako młodziutka dziewczynka, o nieudanych związkach i braku czasu dla rodziny. Sporo tu perspektywy jej dzieci, które pod nieobecność nieżyjącej już wokalistki snują niekiedy dość wzruszające wspomnienia o niej.

Wszystkiego wydaje się jednak nieco za dużo. Love to Love You: Donna Summer trwa nieco ponad półtorej godziny i siłą rzeczy prześlizguje się po niektórych tematach. Chciałoby się głębiej, mocniej, dosadniej. Bardziej wnikliwie. Ale na to trzeba by pewnie serialu. Jest potencjał. Może kiedyś się doczekamy, bo jest w tej historii wszystko…

Zobacz, jeśli:
– Jesteś fanem Donny Summer
– Lubisz dokumenty o artystach

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz muzyki popularnej
– Nie interesują cię historie sław

Michał Zacharzewski

Love to Love You: Donna Summer, 2023, reż. Roger Ross Williams, Brooklyn Sudano

Ocena: 6/10

Polub nas na Facebooku.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.