
W dokumencie Awokado i borówki: Superfood czy zabójca klimatu? pada zdanie, że gdyby Europejczycy wiedzieli, jakim kosztem dla przyrody produkuje się w Ameryce Południowej ich ulubione superowoce, pewnie zrezygnowaliby z nich. Osobiście wątpię, w modzie na awokado z całą pewnością nie chodzi o ekologię, ale o samą modę, względnie zdrowie… Warto wiedzieć, z czym się ona wiążę.
Twórcy dokumentu zapraszają nas na farmy awokado w Chile i plantacje borówek w Peru. Z daleka wyglądają efektownie. Wielkie połacie drzewek czy krzaczków, intensywnie podlewane i nawożone, firmy dające prace okolicznym robotnikom. Stale się rozwijające i dostarczające wysokiej jakości zdrową, regularnie testowaną żywność tak na rynki lokalne, jak i amerykańskie czy europejskie. No i planujące ekspansję na Chiny, bo tam moda na te owoce dopiero się rozpoczyna.
Gdyby jednak przyjrzeć się bliżej, można zobaczyć problemy. Rośliny te wymagają bowiem bardzo intensywnego podlewania, zużywają znacznie więcej wody niż inne uprawy. Stąd wody brakuje. Plantacje stać, by kopać naprawdę głęboko, budować kolektory, przekierowywać wodę z rzek i strumieni. Lokalni małorolni ponoszą tego konsekwencje. Ich krzaki i drzewa wysychają, z kranów ledwie kapie. Zresztą woda jest dla nich – ludzi biednych – racjonalizowana. Muszą korzystać z beczkowozów, żeby mieć czego się napić czy umyć. O zarabianiu na życie z własnej ziemi nie mogą nawet myśleć. Kiedyś żyli z tych ogrodów i skromnych poletek, na których hodowali chociażby pomidory i ziemniaki. Teraz i tego nie mają.
W dawnych kanałach irygacyjnych również nie ma już wody. Przyczyniły się do tego zmiany klimatyczne, ale właśnie też i te bogate, wodochłonne plantacje awokado i jagód. Aby wyhodować kilogram tych pierwszych, potrzeba około tysiąca litrów wody. W dodatku zaburzenie gospodarki wodnej w regionie powoduje, że nie odparowuje ona i nie tworzą się chmury. Nie ma więc deszczów. Nie ma rzek i jezior, które do niedawna tu płynęły. Zwierzęta umierają masowo. Zdaniem twórców dokumentu Awokado i borówki: Superfood czy zabójca klimatu? całe wioski tracą dawne źródła utrzymania. Niektórzy pracują na plantacjach za 360 euro miesięcznie, ale to nie wystarcza na utrzymanie rodziny.
Co na to władze? Czy akceptują drenowanie środowiska z wody? Owszem, bo widzą w tym dochód. Im większe farmy, tym bardziej opłacalna produkcja i tym większe wpływy do lokalnych budżetów. Nie mówiąc już o tym, że w grę może wchodzić korupcja. A zatem mamy dramat lokalnych społeczności, olbrzymie szkody dla środowiska i zadowolonych klientów w europejskich restauracjach. Może i jest to manipulacja ze strony twórców Awokado i borówki: Superfood czy zabójca klimatu?, ale na pewno mamy się nad czym zastanowić.
Zobacz, jeśli:
– Jesteś wege i kochasz awokado
– Interesują cię sprawy społeczne
– Lubisz dokumenty reportażowe
Odpuść sobie, jeśli:
– Masz gdzieś problemy Ameryki Południowej
Michał Zacharzewski
Awokado i borówki: Superfood czy zabójca klimatu?, Superfood or climate killer: Avocados and Blueberries from South America, 2023, reż. Matthias Ebert
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.