Resident Evil: Remedium S01 (serial)

Serial Resident Evil: Remedium bazuje na serii popularnych gier komputerowych, jednak poza światem i paroma nazwiskami nie ma z nimi nic wspólnego. Stąd fanów nie przekona. Może natomiast zaspokoić ludzi, którzy lubią nieskomplikowane, krwawe i dynamiczne produkcje, przy których nie trzeba zbyt dużo myśleć.

Gry opowiadają o wirusie, który wydostał się z laboratorium korporacji Umbrella i zamienia ludzi w zombie. Serial Resident Evil: Remedium mierzy się z tą rzeczywistością w dwóch nitkach czasowych. Nić pierwsza toczy się współcześnie w południowoafrykańskim New Raccoon City, idyllicznym miasteczku przeznaczonym dla pracowników rzeczonej korporacji. Sprowadza się tu jej główny naukowiec, Albert Wesker, z dwoma nastoletnimi bliźniaczkami, Jade i Billy. Dziewczyny z trudem odnajdują się w tutejszej szkole, a pewnego dnia jedna z nich zostaje pogryziona przez zmutowanego psa. Ot, klasyczne teen drama przechodzące w teen horror.

Druga nić to już przyszłość. W roku 2036 świat, jaki znamy, nie istnieje. Zniszczoną, stepową Wielką Brytanią rządzą hordy bezmózgich trupów, a dorosła już Jade prowadzi nad nimi badania. Popełnia jednak błąd, który sprawi, że ponownie zainteresuje się nią korporacja Umbrella, a także walczące z nią tajemnicze Bractwo. Ten wątek jest dużo mroczniejszy (także dosłownie), brutalniejszy i znacznie mniej ciekawy. Przez większość czasu Jade musi chować się przed kimś lub uciekać. Motywacje niektórych postaci są zaś niejasne…

Nie da się ukryć, że Netflix ponownie przerobił znaną markę na „swoją” modłę. Wesker nieoczekiwanie jest czarnoskóry, a jedna z jego córek biała. Szefowa korporacji okazuje się lesbijką wychowującą z partnerką nastoletniego syna. Jeden z ważnych przeciwników z gry pojawia się dosłownie na chwilę, ale nie zostaje w żaden sposób wykorzystany. Cóż, Resident Evil: Remedium  przypomina casus nowej Drużyny A, gdzie twórcy sięgnęli po znaną markę, ale wszystkie szczegóły zmienili. Bez powodu i bez uzasadnienia. Fani mają prawo być rozczarowani. Dostali nie ten Resident Evil, na jaki czekali.

Ale nawet osoby nieznające marki mają się czego przyczepić. Największą wadą Resident Evil: Remedium jest brak sympatycznych postaci. Irytujące, rozpieszczone nastolatki, dorosła Jade popełniająca głupie błędy… Właściwie tylko wątek Weskera robi się z czasem ciekawszy, choć też nie do końca przemyślany. Obie nicie czasowe nie łączą się, brakuje między nimi przejścia, brakuje ciekawszej historii. Dla wymagającego widza, zwłaszcza gracza, serial Resident Evil będzie rozczarowaniem.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz seriale o zombie
– Chętnie oglądasz produkcje o nastolatkach
– Nie znasz gier

Odpuść sobie, jeśli:
– Lubisz ciekawe historie
– Liczysz, że zobaczysz na ekranie postacie i sceny znane z gier

Michał Zacharzewski

Resident Evil: Remedium, Resident Evil, 2022, tw. Andrew Dabb, wyst. Ella Balinska, Lance Reddick, Tamara Smart, Adeline Rudolph, Siena Agudong, Paola Nuñez, Anthony Oseyemi, Connor Gosatti, Ahad Raza Mir, Ella Zieglmeier, Pedro De Tavira, Turlough Convery, Emily Child, George Jackos, Mpho Osei Tutu, Bjorn Steinbach, Christina Knight

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.