
Na cenzurowanym to trwająca niecałe pół godziny francuska miniaturka. Nieskomplikowana, a jednocześnie niegłupia, sprawnie opowiadająca o jednym dniu z życia szkolnego wychowawcy. Świetnie pokazująca problemy szkolnictwa, a jednocześnie uświadamiająca, jak niełatwą pracę wykonują nauczyciele. Nie przez przypadek chińskie przekleństwo brzmi „Obyś obce dzieci uczył”…
Berry (Sébastien Chassagne) jest takim trochę nieudacznikiem. Wiemy, że szukał stałej pracy, ale nie potrafił jej znaleźć, więc ostatecznie zatrudnił się w szkole. Opiekuje się klasą emigrantów. Uczy języka francuskiego kilkanaście dzieciaków z bardzo różnych krajów, z reguły nieznających nawet podstaw i mających spore problemy komunikacyjne. Nie bardzo przykłada się do pracy, bo też wynagrodzenie dostaje marne.
W Na cenzurowanym podglądamy dzień z jego życia. Dzień wyjątkowy, bo wtedy właśnie na jego zajęciach ma pojawić się wizytator, który oceni jego pracę i rekomenduje (lub nie) przedłużenie jego umowy o pracę. Berry będzie miał jednak problemy z miejscem parkingowym i drukarką, w dodatku w placówce pojawi się nowy uczeń…
Największą zaletą filmu jest możliwość spojrzenia na dzień z życia francuskiego nauczyciela, przyjrzenia się jego codziennym problemom i dzieciakom, z którymi musi się zgadać. Największą wadą filmu jest właśnie to, że ten jeden dzień został wyrwany z kontekstu. Nie wiemy, co dalej się wydarzy. Czy zmieni on cokolwiek w życiu Berry’ego czy też kompletnie nic.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz krótkometrażówki
– Też jesteś nauczycielem
– Uważasz, że nauczyciele mają lekko
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz dzieci
Michał Zacharzewski
Na cenzurowanym, Master of the Classe, 2017, reż. Carine May, Hakim Zouhani, wyst. Sébastien Chassagne, Séverine Poupin, Charlotte Leo, Jihane Benlahcen, Lily Rubens, Violaine Fumeau
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.