To klasyk. To znaczy koncept tej gry jest klasyczny. Pierwsze smartfony nie tylko zaoferowały graczom olbrzymią ilość gier, ale i nowe rodzaje sterowania. Wcześniej operowało się wyłącznie klawiszami. Teraz można było stukać w ekran, przeciągać po nim palcem, wykonywać proste gesty. A nawet po prostu przechylać komórkę na boki.
I właśnie z tej ostatniej funkcji zaczęły korzystać na masową skalę gry o kulkach. Gracz zazwyczaj sterował w nich metalową kulką i musiał przeprowadzić ją przez labirynt korytarzy do wyjścia. Niektóre z tych gier były labiryntówkami i wyzwanie wiązało się z odnalezieniem właściwej drogi. Inne były zręcznościówkami i w nich trzeba było wykazać się umiejętnością pokonywania przeszkód. Balance Ball firmy ArtSoft należy właśnie do tej kategorii.
Tu trasa lewituje w powietrzu. Składa się z serii krętych i niekiedy pochyłych kładek, po których należy poprowadzić kulkę. Niektóre kładki mają poręcze, które uniemożliwiają stracenie kulki. Inne wręcz przeciwnie, najeżone są dziurami, murkami i innymi przeszkodami. Należy grać ostrożnie, unikać zbyt szybkiego tempa, szybko reagować na najdrobniejsze jej wahnięcia, inaczej gracza czeka game over.
Balance Ball wykorzystuje silnik Unity, dzięki któremu wygląda malowniczo. Fajne tełka z zachodzącym słońcem to jedno, drugim zaś coraz ciekawsze przeszkody, choćby różnego typu rynny czy gigantyczne młoty stukające raz po raz robią wrażenie. I zabawa wciąga. Może nie na długo, ale to idealna gra, by od czasu do czasu poświęcić jej kilka minut.
Fifi
Balance Ball, ArtSoft, iOS, Android
Polub nas na Facebooku!