W cieniu drzewa

Jest sobie blok. Budynek tarasowy, czyli ciąg przytulonych do siebie domów jednorodzinnych. Każde mieszkanie ma oddzielne wejście, pięterko, garaż, względnie niewielki ogródek. I na jednym z nich stoi tytułowe drzewo. Jego właściciele są nim zachwyceni i uwielbiają jego widok. Niestety, ich sąsiad wymienił żonę na młodszy model, który w cieniu drzewa nie może się opalać. I domaga się jego wycięcia.

Islandzkie W cieniu drzewa to dwa filmy w jednym. Pierwszy z nich to bardzo czarna komedia, w której sąsiedzki konflikt stopniowo narasta. Zaczyna się od próśb, po których dochodzi do coraz ostrzejszych pyskówek. Ponieważ na kompromis nie ma szans, a żadna ze zamierza nie chce ustąpić, spór eskaluje. Pojawiają się zniszczone skrzaty ogrodowe i przecięte opony. A to przecież dopiero początek! Drugi film, rasowy dramat, skupia się na małżeństwie syna właścicieli drzewa. Rozpada się one z błahego (przynajmniej dla mężczyzny) powodu – żona wyrzuca go z domu i utrudnia spotkania z dzieckiem. On nie zamierza odpuścić. Konflikt już na wstępie jest niezwykle intensywny, by z czasem nieco na swej mocy stracić.

Wydawać by się mogło, że bohaterowie W cieniu drzewa się nudzą. Wymyślają sobie absurdalne konflikty, podgryzają się wzajemnie, walczą często zupełnie niepotrzebnie, zamiast cieszyć się życiem. Są trochę jak Kargul i Pawlak, to znaczy muszą postawić na swoim. Jednocześnie wszyscy oni są nieszczęśliwi. Niemal każdy mierzy się tu z jakąś tragedią, problemem, z którym nie umie sobie poradzić. Właśnie te wszystkie frustracje prowadzą do sporów. Skoro mi jest niedobrze, to czemu dobrze ma być innym?

Film powstał w koprodukcji z Polską. Rodzimych aktorów na ekranie nie zobaczymy, jednak wśród realizatorów pojawiają się swojskie nazwiska. Na wyrazy uznania zasłużyła operator Monika Lenczewska, która od dawna pracuje na zachodzie i to z coraz lepszym skutkiem. Przyjemnie się takie produkcje ogląda. Dobry scenariusz, świetne aktorstwo, równe tempo, a do tego emocje – to stary jak świat przepis na udany film.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz czarne komedie
– Bawi cię skandynawskie poczucie humoru
– Lubisz koty

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz, gdy film zrywa z realizmem
– Samemu się rozwodzisz
– Lubisz psy

Michał Zacharzewski

W cieniu drzewa, Undir trenu, 2017, reż. Hafsteinn Gunnar Sigurdsonn, wyst. Edda Bjorgvinsdottir, Sigurdur Sigurjonsson, Lara Hohanna Jonsdottir, Borstein Bachmann

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.