Ball King

Dumny to tytuł. Bardzo dumny. Takie tytuły często charakteryzują proste zręcznościówki, których twórcy mają olbrzymie ambicje, za to skromne budżety. Nie inaczej jest i tym razem. Ball King oferuje zaledwie parę lokacji i nieskomplikowany model rozgrywki. Całkiem wciągający swoją drogą.

Oto niewielka uliczka gdzieś w Stanach Zjednoczonych. Rośnie tu palma, stoi policyjny radiowóz, a także kosz na śmieci, na którym przycupnął kociak. Jest wreszcie kosz. Taki do koszykówki. Materializuje się w losowym punkcie ekranu i gracz – niewielki ludzik stojący w lewym dolnym rogu ekranu – musi do niego trafić.

Celowanie w Ball King sprowadza się do umiejętnego ustawienia toru lotu piłki. Trzeba wybrać kierunek i siłę rzutu, w czym pojawia pojawiająca się na ekranie kreska. Celny rzut daje punkt i pozwala ponowić próbę. Pudło kończy zabawę; innymi słowy gromadzenie punktów trzeba rozpocząć od nowa. Kiedy rośnie wynik, pojawiają się nowe atrakcje – diamenty i literki do zbierania czy chociażby wiatr wpływający na tor lotu piłki.

Diamenty można wydawać w sklepiku na nowe piłki i inne gadżety je zastępujące (but, hamburger, teczka, rolka papieru toaletowego) czy nowe stylizacje bohatera (kostium pandy, żaby czy nurka). Zgromadzenie odpowiednich przedmiotów odblokowuje z kolei nowe lokacje, takie jak ulicę przy kamienicy czy gdzieś na wsi, z traktorem zaparkowanym na środku obejścia. Sam model rozgrywki się nie zmienia. Ale i tak Ball King jest fajną rozrywką. Taką na parę chwil.

Fifi

Ball King, Quiboo Android, iOS

Polub nas na Facebooku!

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.