McQueen

Na ten tradycynny w swojej formie dokument wybrałem się jako kompletny ignorant. Światem mody nie bardzo się interesuję i jeżeli Aleksandra McQueena w ogóle kojarzyłem, to jedynie z telewizyjnych migawek nakręconych podczas jego co bardziej kontrowersyjnych pokazów. Sytuację zmieniło pojawienie się tego filmu. Nagle media przypomniały sobie o zmarłym w 2010 roku artyście i zaczęły poświęcać mu coraz więcej miejsca. Zaskakująco dużo zważywszy, jak mimo wszystko niszowym dziełem jest dokument.

Trzeba przyznać, że gość był utalentowany. Pochodził z przeciętnej, londyńskiej rodziny i w szkole niczym się nie wyróżniał. Od swoich kumpli różnił się jedynie tym, że zamiast potworów i kosmitów na marginesach zeszytów szkicował efektowne kostiumy. No i wiedział, co chce robić w przyszłości. Już jako szesnastolatek zrezygnował z dalszej nauki i zatrudnił się w pracowni krawieckiej. Był bardzo sprawny w krojeniu, cięciu i zszywaniu. A wręcz miał talent. Szybko otoczył się właściwymi ludźmi i razem z nimi zaczął rewolucjonizować świat mody.

Dokument McQueen krok po kroku odtwarza jego zawodowe życie. Pozwala się wypowiedzieć samemu artyście (zostało po nim sporo nagrań archiwalnych), jego bliskim, a także jego pracodawcom, pracownikom i współpracownikom. Pokazuje tym samym jego rozwój artystyczny i trudności, z którymi się borykał (odwieczny brak pieniędzy), awans na stanowisko dyrektora artystycznego Givenchy, wreszcie kolejne niesamowite wydarzenia, które przygotował. Bo słowo „wydarzenia” chyba najlepiej oddaje charakter pokazów McQueena. To nie była moda, którą się nosiło. To była moda, którą się podziwiało jak w nowoczesnej, stawiającej na performance galerii sztuki.

Wielu sukces zawróciłby pewnie w głowie, jednak nie McQueenowi. Do końca pozostał tęgawym, niedbale ubranym kolesiem, skromnym i sprawiającym wrażenie niezbyt rozgarniętego. Ambitnym gejem z nizin społecznych, który przeszedł drogę od zera do bohatera. Jednak nie byłoby tego dokumentu, gdyby nie ekipa Iana Bonhote’a, która sprawnie zmontowała materiał tak, że jest on interesujący. Jeśli czegoś zabrakło, to odpowiedzi na pytanie, jaki McQueen był naprawdę i co zadecydowało o jego sukcesie. Jaki miał wpływ na światek mody i dlaczego właściwie tak bardzo go ceniono? No i czym jest właściwie współczesna moda? I czemu miał w ogóle służyć ten film, do kogo jest adresowany?

Zobacz, jeśli:
– Wiesz, kim był McQueen, i chcesz wiedzieć więcej
– Nie wiesz, kim był McQueen, i zamierzasz się tego dowiedzieć

Odpuść sobie, jeśli:
– Wiesz, kim był McQueen i ci to wystarczy
– Nie wiesz, kim był McQueen i cię to nie interesuje

Michał Zacharzewski

McQueen, 2018, reż. Ian Bonhote

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku!

Jedna uwaga do wpisu “McQueen

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.