Oldboy

O tym filmie napisano już pół Internetu. Został rozłożony na czynniki pierwsze zarówno przez domorosłych krytyków takich jak ja, jak również przez profesjonalistów z doktoratami, specjalizujących się w kinie azjatyckim. Jedno jest pewne – to ważne dzieło. Kto wie, może nawet jedno ze współczesnych arcydzieł, film, który trzeba zobaczyć. Dziś, kilkanaście lat po premierze, wiemy już, że odcisnął swoje piętno na tamtejszej kinematografii. I wciąż robi spore wrażenie. Na pewno znacznie większe niż jego amerykański remake.

„Ten film jest bardziej tarantinowski niż wszystko co do tej pory zrobiłem”, powiedział o Oldboyu Quentin Tarantino. Główny bohater w dniu urodzin swojej kilkuletniej córeczki upija się i ląduje na komisariacie. Wyciąga go stamtąd kumpel, jednak mężczyźnie nie udaje się dotrzeć do domu. Budzi się w zamkniętym pokoju i dowiaduje się z telewizora, że jest podejrzany o zamordowanie żony. W pomieszczeniu spędza piętnaście lat. Nie ma pojęcia, kto i dlaczego go zamknął, ani też dlaczego od lat dba o niego, dostarczając chińskie pierożki oraz od czasu do czasu starannie badając. Równie dziwne jest to, że pewnego dnia jego oprawca wypuszcza go bez słowa. Proponuje nawet grę, w ramach której bohater musi w przeciągu kilku dni się dowiedzieć, dlaczego spotkał go taki właśnie los.

Oldboyto film o zemście. Mocny film. I to mocny nie kilkoma scenami walk, w których ciosów nie brakuje, a krew leje się na boki – bo do podobnych obrazów przyzwyczaiły nas już seryjnie produkowane horrory. Siła Oldboya kryje się w opowieści, w złożoności fabuły, w konwencjonalnych rozwiązaniach, o które pokusili się twórcy. Film ma zagadkę, ma więc i tajemnicę, ma niesamowitą atmosferę, ale ma również niezwykłą estetykę, która zapada w pamięć. Nie brakuje tu odniesień do innych dzieł kina, także światowego, jak również dodatkowych znaczeń. Przecież Oldboy – prócz historii sensacyjnej – oferuje próbę spojrzenia z dystansu na losy ludzkie, na nasz wpływ na własne życie i to, czym się w nim kierujemy.

Żeby w pełni docenić Oldboya , trzeba być jednak otwartym na dalekowschodni styl kręcenia filmów, nieco inny montaż czy sposób prowadzenia kamery. Także na aktorów, którzy grają inaczej niż europejscy. Efektem tego jest nieco histeryczna końcówka, która niektórym widzom wydaje się zwyczajnie niewiarygodna. Kto wie, może właśnie ten film zmieni sposób, w jaki patrzymy na Azjatów. Zresztą nie tylko na nich. Oldboy wiele mówi o ludziach. Zaskakująco wiele jak na thriller – i w tym należy upatrywać jego geniuszu.

Zobacz, jeśli:
– Masz ochotę zobaczyć jeden z ważniejszych filmów XXI wieku
– Fascynuje cię dalekowschodnia kultura…
– Planujesz zemstę

Odpuść sobie, jeśli:
– Kino azjatyckie nie przekonuje cię
– Unikasz filmów brutalnych
– Lubisz opowieści wiarygodne

Michał Zacharzewski

Oldboy, 2003, reż. Chan-wook Park, wyst. Min-sik Choi, Ji-tae Yu, Hye-jeong Kang, Dae-han Ji

Ocena: 8/10

Polub nas na Facebooku!

2 uwagi do wpisu “Oldboy

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.