Cień wiatru zrobił z Zafona prawdziwą gwiazdę rynku wydawniczego. Jego kolejne książki – głównie powieści młodzieżowe – kolejno wspinały się na szczyty list przebojów, a krytycy zastanawiali się, co tak naprawdę kryje się za jego sukcesem. Magia Barcelony, jednego z ulubionych miast Polaków? Aura tajemnicy otaczająca bohaterów i wciągające, lekko fantastyczne historie? A może po prostu świetny, nieco staromodny język, którego po prostu miło się słucha? Podejrzewam, że każdy udzieliłby innej odpowiedzi.
Gra Anioła toczy się w tym samym świecie co Cień wiatru i opowiada podobną historię z Cmentarzem Zapomnianych Książek w tle. Jej akcja toczy się w latach dwudziestych. Główny bohater, młody pisarz David Martin, na przekór ojcu spędził dzieciństwo na studiowaniu książek. Teraz samemu chce pisać. Ma olbrzymi talent i dlatego jego pierwsze powieści – tandetne horrory napisane na zlecenie dużego wydawnictwa – znajdują wielu czytelników. Wspiera go w tym jego przyjaciel Vidal, człowiek majętny i talentu pozbawiony, choć posiadający swoje ambicje.
Co się dalej wydarzy? Sporo. Pojawi się kobieta, którą obaj pokochają, a także tajemniczy wydawca z Paryża, który złoży bohaterowi propozycję nie do odrzucenia. Zagmatwana historia – nawiązująca do dzieł dawnych romantyków – zejdzie jednak na drugi plan. Gra Anioła czaruje przede wszystkim niesamowitym, mrocznym klimatem, znacznie bardziej depresyjnym niż ten z Cienia wiatru. Barcelona Zafona okazuje się duszna i niepokojąca. I wcale nie jestem przekonany, czy jest pięknym miastem.
Zalety powieść ma takie jak inne dzieła hiszpańskiego autora. Przede wszystkim jest świetnie napisana i doskonale przetłumaczona. Ponadto niesamowicie wciąga. Kolejne strony grubego tomu przerzuca się z ochotą. Kończą się szybko. Zdecydowanie za szybko. Na szczęście są jeszcze Więzień nieba i Labirynt duchów, powieści z tego samego cyklu. Podobno równie dobre. Zamierzam się o tym przekonać!
Joel
Gra Anioła, Carlos Ruiz Zafon, wydawnictwo Muza
Polub nas na Facebooku!
2 uwagi do wpisu “Gra Anioła – Carlos Ruiz Zafon”