Babyshambles – Sequel to the Prequel

Miłośnicy rocka z pewnością kojarzą Babyshambles. To przecież zespół, którego frontmentem jest Pete Doherty, lider The Libertines. Kapela grała w latach 2003-2014, wydawała dwa albumy, a niedawno powróciła. I kto wie, co szykuje dla swoich fanów.

Sequel to the Prequel powstał w 2013 roku i zawiera dwanaście utworów. Zaczyna się to od króciutkiego Fireman, dynamicznego, przebojowego, napakowanego energią. A jednocześnie źle przyjętego przez krytykę, która nie mogła wybaczyć Doherty’emu uzależnienia od narkotyków. To oczywiście odbijało się na jego muzyce i słuchać to na Sequel to the Prequel, choćby w przebojowym Nothing Comes to Nothing.

Najważniejszym utworem jest chyba niezwykle spokojny Farmer’s Daughter z gitarowym wprowadzeniem i efektownym chórkiem w refrenie. Dobrze brzmi też Dr No, utworem nieco naiwnym, w dodatku ocierającym się o ska. Mnie szczególnie do gustu przypadła końcówka, Picture Me in a Hospital, Seven Shades i Minefield to konkretne rockowe kawałki. Fanów ma Penguins, opowiastka o wycieczce do zoo. Z kolei Fall From Grace odwołuje się do Boba Dylana i jego I Want You.

Babyshambles to fajny, rockowy zespół, któremu brakuje trochę oryginalności. Dużo pożycza, chętnie się inspiruje, ale nie jest w stanie stworzyć czegoś całkowicie swojego. Mnie to odpowiada, bardzo przyjemnie się tego słucha, ale rozumiem tych, którzy twierdzą, że Sequel to the Prequel to dość przeciętny album, na którym odbiły się kłopoty osobiste frontmana.

Joel

Babyshambles, Sequel to the Prequel

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.