Ciśnienie – Zwierzakom

Cztery utwory, ponad godzina muzyki. Takie warunki wejściowe proponuje słuchaczom zespół Ciśnienie z Katowic na płycie Zwierzakom. Już na tym etapie ekipa upodabnia się do takich legend post-rocka jak chociażby Swans. To też muzyka ciężka, gęsta, niby-symfoniczna, bazująca na narastającym i opadającym napięciu. Na rockowych improwizacjach.

Podobno płyta Zwierzakom została nagrana na żywo. Zespół wszedł do studia, mając jedynie zarys piosenek, a potem pozwolił sobie na kombinowanie. Efekt bardzo mi odpowiada, bo jest tu to, za co cenię chociażby Gospeed You! Black Emperor. Ściana dźwięku i eksperymenty. Nietypowe rozwiązania, zaskakujące pasaże, powracające motywy, które potrafią ciągnąć się na tyle długo, by mocno zapisać się w głowach.

Najdłuższe jest otwierające płytę Bydło z efektowną partią skrzypiec, potem pojawia się Wszyscy zdechniemy (Bydło) z mocno bijącą perkusją i szarpiącą, urywaną gitarą, a także niepokojąco wyjącym dęciakiem, całość zaś przechodzi w obłędne szaleństwo gdzieś w trzech czwartych utworu. Również Koniec z partami rzewnych, ludowych skrzypiec i saksofonem skutecznie wywołuje emocje. Co ciekawe, to nie jest utwór ostatni – po nim przychodzi jeszcze Fatigue.

Ciśnienie to muzyczna petarda, która jeszcze przed płytą Zwierzakom pokazała się publiczności z ciekawej strony. Pytanie – jakiej publiczności. Miesięcznie chłopaków na Spotify słucha nieco ponad tysiąc osób, co nie jest jakimś rewelacyjnym wynikiem. Zespół zasługuje na znacznie większą popularność. Także i poza naszym krajem!

Joel

Ciśnienie, Zwierzakom

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Posłuchaj na Spotify.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.