Supersiostry

W kinach Supersiostry poniosły porażkę. Cieszyły się śladowym zainteresowaniem, do czego zapewne przyłożył się kiepski marketing. Jestem przekonany, że na streamingu zdobędą swoich widzów, bo gdybym był dzieciakiem, obejrzałbym tę produkcję z przyjemnością. Pech chce, że jestem trochę starszy i widzę też jej wady.

Gdzieś na przełomie lat 70. i 80. do tajnej bazy wojskowej gdzieś na terenie Polski przybywa nietypowy transport. W ciężarówce znajdują się dwie małe dziewczynki, z których jedna wydaje się panować nad elektrycznością niczym jakiś Electro ze Spider-Mana. W chwilę później dochodzi do eksplozji. I cyk, przenosimy się do roku 1990. Niewielki blok w małym miasteczku, kolekcja puszek po napojach na szafie, Roxette, George Michael czy Pet Shop Boys grający z walkmana. Klimat jest zachowany.

W sumie to ciekawy pomysł, by przenieść akcję te ponad trzy dekady do tyłu, choć nie ma przełożenia na akcje i wydaje się niewykorzystane. Poznajemy Alę (Katarzyna Gałązka), przeciętną nastolatkę wychowywaną przez samotnego ojca, nauczyciela fizyki (Grzegorz DamięckiDziewczyna z moich snów) z miejscowej szkoły. Kiedy pewnego dnia dziewczyna ku swojemu zaskoczeniu unosi traktor, by uratować kumpla (Tymoteusz Frączek) przed pijanym ojcem, robi się gorąco. W mieście pojawiają się wojska i tajemniczy zabójca, Hektor (Mateusz Kościukiewicz Orzeł. Ostatni patrol), a bohaterowie muszą uciekać.

Supersiostry są do pewnego stopnia polskim kinem superbohaterskim. Ala ma moc manipulowania grawitacją i będzie musiała jej użyć, by odnaleźć zaginioną siostrę (tę od elektryczności) i przy okazji uratować świat przez groźnym wojskowym (Marek Kalita Prymas). Opowieść nie zaskakuje, przetwarza patenty znane z czasów VHS-ów, a historia rozwija się w sposób przewidywalny, choć niekoniecznie po myśli głównej bohaterki. Wrażenie bez wątpienia robią przyzwoite efekty specjalne, zrealizowane w Czechach w studio, z którego usług regularnie korzysta Guy Ritchie.

Filmowi brakuje jednak szalonego humoru, do którego przyzwyczaił współczesnych widzów Marvel, nie za bardzo też czuć, że akcja dzieje się w Polsce. Takie już czasy; obraz Supersiostry powstał z myślą o światowej dystrybucji i zapewne zostanie zrozumiany w każdym zakątku świata. Ale czy pokochamy? Szczerze wątpię, bo nie oferuje niczego, czego byśmy nie znali. Nie wywołuje też większych emocji i nie pozwala się bać o końcowy sukces Ali. Trochę takie ciepłe kluchy wyszły…

Zobacz, jeśli:
– Nie wierzysz w polskie kino dla dzieciaków
– Myślisz, że polscy superbohaterowie skończyli się na Asie
– Boisz się efektów specjalnych w polskim kinie

Odpuść sobie, jeśli:
– Oczekujesz dobrego scenariusza
– Liczysz na dużo humoru

Michał Zacharzewski

Supersiostry, 2024, reż. Maciej Barczewski, wyst. Katarzyna Gałązka, Karolina Bruchnicka, Tymoteusz Frączek, Grzegorz Damięcki, Mateusz Kościukiewicz, Marek Kalita, Adam Stasiak

Ocena: 4,5/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.