Crazy Taxi

Crazy Taxi to klasyk z konsoli Dreamcast. Od dnia premiery – a był to 1999 rok – przeniesiono ją na kilka innych urządzeń, w tym pecety i telefony komórkowe. I wszędzie cieszyła się zainteresowaniem, bo koncept miała niezły. Zresztą wielokrotnie skopiowany w setkach innych gier.

Gracz wciela się w taksówkarza i wyrusza na ulicę dużego, wirtualnego miasta. Może po nim krążyć dość swobodnie, podziwiać poszczególne dzielnice i zachwycać się architekturą budynków. Tu się rozpędzić, tam wjechać do garażu podziemnego, gdzieś indziej przejechać przez park, ciesząc się rozciągającą się wokół zielenią. Prawie jak w kultowym Grand Theft Auto 3, tyle że gra firmy Rockstar ukazała się dwa lata po Crazy Taxi i niektóre rozwiązania po prostu powtarzała.

Oczywiście w grze nie chodzi o to, by jeździć i oglądać kamienice. Gracz wciela się w taksówkarza i zarabia na życie. Po ulicach krążą ludzie (nie da się ich rozjechać, bo w ostatnim momencie uskakują sprzed maski). Niektórzy z nich machają rękami, próbując zatrzymać taksóweczkę. Po wskoczeniu do niej przekazują, gdzie chcą dojechać i w jakim czasie. Zadanie gracza polega na wywiązaniu się z tego zadania, co nie zawsze jest łatwe. Korki czy kręte uliczki skutecznie to utrudniają.

Gra się na czas, próbując zarobić jak najwięcej pieniędzy w ciągu pięciu czy dziesięciu minut (konsekwencja automatowego rodowodu gry). Można jednak bawić się w trybie piaskownicy, a także realizować zadania. Wśród nich jest skok ze skoczni narciarskiej, rozwalanie baloników czy granie w kręgle samochodem. Crazy Taxi to naprawdę fajna zabawa. I udana gra. Liczę, że ukaże się również na współczesne konsole…

Joel

Crazy Taxi, Sega, Dreamcast, GameCube, PC, PS2, PS3, X360, iOS, Android,

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.