
Dość oryginalny to pomysł. W grze planszowej Printing Press możemy wcielić się w zecera i jest to dziwna decyzja. Nie znam młodych ludzi, którzy chcieliby być zecerami. Komandosami, influencerami, kierowcami rajdowymi, filmowcami czy biznesmenami owszem, ale zecerami? Oni często nie wiedzą nawet, co oznacza to słowo!
A jednak gra Printing Press całkiem nieźle bawi. Gracz trafia do zakładu drukarskiego, takiego mocno tradycyjnego, i zajmuje się napływającymi zleceniami. Klienci przychodzą po rozmaite ulotki zawierające konkretne elementy graficzne i trzeba je przygotować. Oczywiście nie jest to takie proste, bo mamy do czynienia z grą. Elementy dobiera się i następnie układa się w ramie drukarskiej o sztywnych rozmiarach trzy na trzy pola. Tym samym nie jest to łatwe.
Printing Press przypomina chwilami układankę. Gracze starają się umieścić paski z rozmaitymi symbolami tak, aby zapełnić ramkę. Oczywiście układając pasek częściowo zasłaniają sobie te, które już ułożyli. Stąd muszą podejmować decyzje, co jest bardziej opłacalne. O zwycięstwie decydują punkty, które są przyznawane za realizację wstępnych założeń. Przykładowo jeśli zbierze się cztery litery wymagane przez klienta, otrzymuje się owe punkty. Jeśli zbierze się trzy, a czwartej nie uda się dołożyć – punktów nie ma.
Gra Printing Press nie jest skomplikowana, choć wymaga ruszenia głową (ale też i szczęścia). Uczestniczyć w niej mogą nawet cztery osoby, przy czym bawić się można też samodzielnie. I jest to fajna zabawa, bo gra pozwala też krzyżować szyki rywalom. No i została ładnie wydana. Przy czym raczej nie stawia na klimat, a na myślenie. I o tym trzeba pamiętać.
Fifi
Printing Press, Granna
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.