
W głębi lasu to jedna z najpopularniejszych powieści Harlana Cobena, autora niezwykle poczytnego, którego każda nowa książka dostaje się na szczyty list przebojów. To jednoczenie pozycja, którą Netflix zdążył już przerobić na serial – i to serial z polskimi aktorami, nakręcony w Polsce i rozgrywający się w Polsce. Czy różni się od oryginału? Owszem, choć historia jest podobna.
W serialu mieliśmy Polskę. Tu mamy Stany Zjednoczone i prokuratora Paula Copelanda, który pewnego dnia zostaje zaproszony przez policję do kostnicy. Leży tam zmarły mężczyzna, w którym bohater rozpoznaje swojego kolegę sprzed lat. Razem byli na obozie młodzieżowym, podczas którego zginęło kilka osób. Winny został odnaleziony i skazany, choć nigdy nie przyznał się do akurat tych morderstw. A zmarły? Zmarły też wtedy zginął, choć jego ciała nigdy nie odnaleziono…
Paul rozpoczyna prywatne śledztwo. Chce się dowiedzieć, jakim cudem gość przeżył i gdzie ukrywał się przez te wszystkie lata. I najważniejsze: czy przypadkiem nie przeżyła też siostra Paula, która zginęła tej samej nocy? Jej ciała również nie odnaleziono.
Zawiązanie akcji jest więc identyczne, choć inny jest kraj i nazwiska bohaterów. Inny też jest sposób opowiadania. W serialu mieliśmy liczne retrospekcje, na dobrą sprawę połowa akcji toczyła się na obozie w latach 80., a połowa współcześnie. Miało to swój klimat, zwłaszcza dla kogoś, kto te 30-40 lat temu jeździł na obozy, pamięta drewniane domki, muzykę rockową, nocne imprezy.
W książce skoki w przeszłość są sporadyczne, nie ma też wątku narodowościowego. Tempo akcji jest jednak nieco szybsze, historię czyta się z zainteresowaniem. Jasne, to czytadło, jak to u Cobena, ale sprawnie napisane. W kryminałach – a tym jest W głębi lasu – niczego więcej się nie wymaga.
Joel
W głębi lasu
Tytuł oryginału: The Woods
Autor: Harlan Coben
Przekład: Zbigniew A. Królicki
Wydawnictwo: Albatros
Polub nas na Facebooku i Twitterze.