Piętnaście lat temu zorganizowano ankietę wśród krytyków i twórców filmów animowanych biorących udział w Laputa Animation Festival. Zapytano ich o najlepszą animację w historii. Wybór padł właśnie na Jeżyka we mgle – kilkunastominutową miniaturkę wyprodukowaną w Związku Radzieckim w 1975 roku. Ani szczególnie piękną, ani wyjątkowo głęboką, ale wzruszającą i uroczą. Jedną z tych produkcji, które bez posiłkowania się modnymi dziś tanimi trikami chwytają za serce.

Malutki jeżyk wyrusza na spotkanie ze swoim najlepszym przyjacielem, niedźwiadkiem. Liczy na długie nocne liczenie gwiazd przy smakowitej herbacie z samowara, dlatego zabiera ze sobą niewielkie zawiniątko z marmoladą. Niestety, po drodze gubi się w gęstej mgle. Ma wrażenie, że za każdym rogiem czają się paskudne stwory…

Autorka wizerunku jeżyka, Franczeska Jarbusowa, przygotowała grubo ponad sto szkiców, zanim udało jej się stworzyć zwierzątko chwytające za serce, a jednocześnie nieprzesłodzone. Swoje dorzucili później twórcy teł i lokacji, którzy zadbali o odpowiednio mroczny klimat opowieści. Bo choć film bazuje na książeczce dla dzieci autorstwa Siergieja Kozłowa, jest od niej dużo bardziej ponury i niepokojący. Pokazuje jednak bohatera jako stworzonko ciekawe otaczającego go świata, zdeterminowane i odważne. W końcu w grę wchodzi przyjaźń.

Dziś, ponad 40 lat po premierze, jeżyk jest na terenach byłego ZSRR prawdziwą gwiazdą. Ma w Kijowie swój pomnik, ma serię znaczków, książeczkę i kilka opracowań. Wciąż bywa wyświetlany w kinach na całym świecie, pojawia się na przeglądach filmów animowanych i festiwalach. W Polsce pozostaje prawie nieznany. Pora, by i to się zmieniło…

Zobacz, jeśli:
– Kochasz nastrojowe animacje
– Uważasz (niektóre) filmy za dzieła sztuki

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz rosyjskich bajek
– Cenisz tylko kolorowe animacje komputerowe

Michał Zacharzewski

Jeżyk we mgle, Yozhik v tumane, 1975, reż. Yuriy Norshteyn

Ocena: 9/10

Polub nas na Facebooku!