400 dni

Ten film sporo obiecuje, lecz w końcowych rozrachunku rozczarowuje. Scenarzyści mieli pomysł jedynie na zawiązanie akcji. Oto Stany Zjednoczone wchodzą w ostatnią fazę przygotowań do lotu na Marsa. Czwórka kosmonautów trafia do kapsuły zakopanej kilka metrów pod ziemi, gdzie ma spędzić 400 dni. Bez stanu nieważkości i obowiązków związanych z pilotowaniem jednostki, za to z ograniczonym kontaktem ze światem zewnętrznym oraz dietą opartą na żywności instant.

Początkowo niewiele się dzieje. Dni upływają bohaterom na banalnych rozmowach, dbaniu o formę fizyczną i zabijaniu czasu na wszelkie możliwe sposoby. Baza zgłasza się rzadko i na ogół niewiele wnosi do ich życia. Nieoczekiwanie po kilkudziesięciu dniach i potężnym wstrząsie kontakt z nią się urywa. Czy to jakiś poważniejszy problem na górze? A może jedynie część eksperymentu i należy siedzieć dalej?

Oj, można było to wciągnąć w jakimś ciekawym kierunku. Wprowadzić więcej niepewności wśród bohaterów, zmusić do kombinowania, szukania rozwiązania problemu? Trochę tego niby jest, jakichś niepotrzebnych wizji i majaków, a potem… a potem ekipa postanawia wyjść. Napięcie siada na grubo ponad pół godziny, a końcowa scena okazuje się rozczarowaniem. Niby sugeruje drugie dno, problem do zastanowienia się dla widza, ale to tylko blaga. Finału nie ma co rozkminiać.

Budżet 400 dni nie był wielki. Trochę ratuje to scenariusz, który uzasadnia kaski motocyklowe i skafandry, a także mało oryginalne wnętrza. Lokacji jest niewiele, kolejne pomieszczenia kapsuły zbyt mocno przypominają hotelowe wnętrza. Trudno zachwycać się też aktorstwem, i to pomimo udziału Brandona Routha znanego niegdyś jako Superman. Po seansie widz zostaje z poczuciem zmarnowanej szansy. Bo to mógł być niezły film. Całkiem przyzwoity mindfuck. A jednak nie jest.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy z zagadkowymi zakończeniami
– Interesują cię podróże w kosmos
– Tropisz Polaków w kinie

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz rozczarowań
– Ani obrazów o niskich budżetach

Michał Zacharzewski

400 dni, 400 Days, 2015, reż. Matt Osterman, wyst. Brandon Routh, Tom Cavanagh, Caity Lotz, Ben Feldman, Fernanda Romero, Grant Bowler

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku!

2 uwagi do wpisu “400 dni

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.