Kuba Guzik

Pokolenie dzisiejszych czterdziestolatków wychowało się na Niekończącej się opowieści, widowiskowej adaptacji powieści Michaela Ende. Dziś to właśnie pokolenie doszło do władzy w niemieckich wytwórniach filmowych i postanowiło przenieść na wielki ekran inną książkę tego popularnego pisarza. Padło na Kubę Guzika, baśniową historię małego czarnoskórego chłopca oraz jego przyjaciela, maszynisty Łukasza.

Mieszkają oni w królestwie składającym się z dwóch niewielkich wzgórz połączonych torami kolejowymi. Jest ciasno, naprawdę ciasno, więc rządzący kilkoma zaledwie obywatelami król podejmuje decyzję o rozebraniu kolejki. Oburzony Łukasz postanawia wyemigrować, a wraz z nim w podróż wyrusza Kuba. I tak właśnie trafiają na dwór cesarza Mandalii, którego córkę uprowadziła banda wyjątkowo nieprzyjemnych piratów znanych jako Dzika Trzynastka. Panowie postanawiają ją odbić i w tym celu wyruszają niemalże na koniec świata – do legendarnej krainy smoków.

Jeśli Kuba Guzik robi czymś wrażenie, to niesamowitymi pomysłami właśnie. Przykładowo Mandala zaskakuje mieszkańcami. Tu dzieci mają dzieci, a te z kolei dzieci, które są wielkości Calineczki. Nic dziwnego, że słyną jako fryzjerzy czy czyściciele uszu. Na sąsiedniej pustyni mieszka pozorny olbrzym, który z daleka wydaje się większy niż z bliska (i bardzo nad tym boleje), z kolei za ogień wydobywający się z wulkanów odpowiadają smoki. A lokomotywa Łukasza wcale nie potrzebuje torów i wiezie bohaterów wszędzie tam, gdzie akurat potrzebują! Jasne, niektóre dekoracje wyglądają dość teatralnie, zaś wiele scen okazuje się mocno naciąganych, ale dzieci będą siedzieć w kinie oczarowane.

Mimo to nie jest to film idealny. Razi skrótowość opowieści. Niemal każda scena wydaje się przycięta i aż się prosi o dłuższy metraż. Z przyjemnością dłużej spędzilibyśmy na morzu czy w Mandali, by lepiej poznać jej niezwykłych mieszkańców. Do pobliskiego Lasu Tysiąca Cudów zaglądamy bowiem na ułamek sekundy, przez pustynię jedynie przelatujemy, za mało czasu maszerujemy też w krainie wulkanów czy rządzonej przez smoki Troskanii. Takie tempo zabija emocje i nie pozwala zżyć się z bohaterami. Nie pozwala delektować się tym, co w Kubie Guziku najlepsze – niesamowitą fantazją Michaela Ende.

Zobacz, jeśli:
– Masz osiem lat i lubisz niesamowite bajki
– Oglądałeś serial animowany i chcesz dokonać porównań

Odpuść sobie, jeśli:
– Dziecko w sobie dawno już pogrzebałeś
– Nie lubisz filmów, które pozostawiają uczucie niedosytu

Michał Zacharzewski

Kuba Guzik, Jim Knopf und Lukas der Lokomotivführer, 2018, reż. Dennis Gansel, wyst. Henning Baum, Solomon Gordon, Annette Frier, Christoph Maria Herbst, Uwe Ochsenknecht, Milan Peschel

Ocena: 5,5/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

 

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.