Człowiek z magicznym pudełkiem

Sprawne żonglowanie cytatami, ciekawie pomyślany wątek podróży w czasie oraz interesujący, choć niezbyt spójny koncept Warszawy przyszłości to atrakcje, jakie czekają na widzów romansu science-fiction Człowiek z magicznym pudełkiem w reżyserii Bodo Koxa. Skojarzenia z kinem Piotra Szulkina nasuwają się same – począwszy od wyborów gatunkowych, a na ponurej, szarej wizji skażonego reżimem świata skończywszy. Tylko czy naprawdę będziemy tonąć w śmieciach i starych gratach?

Adam przypływa do Warszawy 2030 roku łódką. Nie pamięta, kim jest i co tu robi. Od władz otrzymuje nową tożsamość, znajduje też pracę sprzątacza w biurowcu wielkiej korporacji. Zaprzyjaźnia się z innym jej pracownikiem, Bernardem, oraz zakochuje w pięknej Glorii. Problem w tym, że dziewczyna pochodzi z innej kasty. Nie sprząta i w odróżnieniu od niego nie mieszka w rozpadającej się kamienicy. Wyższe stanowisko czyni ją kimś lepszym – kimś, kto nie powinien być widywany z byle sprzątaczem. Jeśli coś ich ciągnie do ciebie, to zwykłe pożądanie.

Znacznie ciekawszy wątek rządzącego krajem reżimu nie został jednak właściwie wyeksponowany. Nie bardzo wiemy, jak wygląda świat przyszłości, zresztą nie jest on przemyślany. To typowe dla polskiego kina połączenie progresu i regresu, lecz prócz bieda-wizji zapuszczonych dzielnic oraz nowoczesnych, hologramowych komputerów niewiele się o nim dowiadujemy. No, może poza tym, że istnieją w nim androidy. Skąd, jakim cudem? Tego się nie dowiadujemy. Kox woli zaludniać ekran dziwacznymi postaciami.

Człowiek z magicznym pudełkiem potrafi zaskoczyć ciekawym obrazem czy oryginalnym zwrotem akcji. Momentami chwyta też melancholijny, oniryczny klimat (w czym pomaga muzyka oraz zdjęcia). Czuć, że powstał z miłości do kina. Z drugiej jednak strony stoi gdzieś w rozkroku pomiędzy kinem dla masowego widza i tym przeznaczonym dla miłośników art-house’u. Obawiam się tylko, że fanów masówki wynudzi, zaś art-house’u zniesmaczy licznymi niedociągnięciami.

Zobacz, jeśli:
– Wciąż marzysz o polskim kinie science-fiction
– Cenisz w filmie klimat. A ten film ma klimat
– Lubisz, jak dialogów dobrze nie słychać (jak to w polskim kinie)

Odpuść sobie, jeśli:
– Uważasz, że androidy muszą być piękne
– Wierzysz w rozwiązanie kwestii odpadów

Michał Zacharzewski

Człowiek z magicznym pudełkiem, 2017, reż. Bodo Kox, wyst. Olga Bołądź, Piotr Polak, Sebastian Stankiewicz, Helena Norowicz, Wojciech Zieliński

Ocena: 5/10

Polub nas na Facebooku!
Spis naszych recenzji na serwisie Media Krytyk.

3 uwagi do wpisu “Człowiek z magicznym pudełkiem

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.