Sarah Mlynowski ma polskie nazwisko, jednak zawdzięcza je mężowi, Toddowi, z którym związała się dwanaście lat temu. Sama pochodzi z Kanady, ale mieszka w Nowym Jorku. Pisaniem para się od kilkunastu lat i ma już na swoim koncie kilkanaście książek. W Polsce ukazały się między innymi Akwarium, Koktajl mleczny i Marzenia na miotle.

Najnowsza powieść pisarki, Nawet o tym nie myśl, to niestety kolejna historyjka dla nastolatków, którą czyta się szybko i przyjemnie, ale później równie szybko zapomina. Cóż, pomysł nie został należycie wykorzystany, choć był całkiem niezły. Oto grupka dzieciaków dostaje w szkole szczepionkę i następnego dnia zaczyna słyszeć ludzkie myśli. Ma to konsekwencje pozytywne (zna się innych opinie o sobie, łatwiej ściągać na klasówce), jak i negatywne (trudno zachować tajemnice). Po początkowym szoku dzieciaki powoli przyzwyczajają się do swoich nowych umiejętności i zaczynają zastanawiać, w jaki sposób je wykorzystać…

Z takiego pomysłu można było zrobić z tego trzymający w napięciu thriller, można było zrobić niebanalną powieść science-fiction, można było pobawić się w moralne dylematy albo wyczarować rasowy dramat. Niestety, nic z tego. Sarah Mlynowski nie pozwala bohaterom nacieszyć się cudownymi mocami i rozwija historię w odpowiedzialny i pewno realny, a jednocześnie koszmarnie nudny sposób. Chyba tylko dwunastolatki będą zadowolone z tego, co przeczytają, choć i one poczują się zawiedzione. Szkoda, że autorka nie pchnęła fabuły w innym kierunku! Bo w efekcie banał banałem pogania…

Joel

Sarah Mlynowski, Nawet o tym nie myśl, tłumaczenie: Jarosław Irzykowski