Slow Club – One Day All of This Won’t Matter Anymore

Slow Club już nie istnieje. Zespół powstał w 2006 roku jako duet i po jedenastu latach się rozpadł jako duet, a jego muzycy skupili się na karierach solowych. Pozostawili po sobie kilka całkiem udanych płyt, z których ostatnią jest właśnie One Day All of This Won’t Matter Anymore.

Album składa się z dwunastu nieśpiesznych, melodyjnych kompozycji. To taki soft rock sprzed pięćdziesięciu lat, choć oczywiście unowocześniony. Przyjemny dla ucha, niezbyt agresywny, może nieco melancholijny i na pewno usypiający, ale w ten kojący, łagodny sposób, który zasługuje na uznanie. Taki jest już otwierający płytę utwór Where The Light Gets Lost, świetnie ustalający klimat wydawnictwa i pokazujący, w jaką stronę ma ono zmierzać.

Uwagę zwraca jednej z singli, In waves, ciut bardziej dynamiczny, choć wciąż pozbawiony pazura. Wokalistka Rebecca Taylor przyznaje się tu do bycia niefajną dla swoich dawnych partnerów. Gdzie indziej wspomina o swoich błędach. Give Me Some Peace nadaje się na potańcówkę, choć finał z charakterystycznym chórkiem potrafi zaskoczyć. Kiedy indziej do głosu dochodzi Charles Watson, ciągnąc w podobną, choć nieco inną stronę. Można go usłyszeć chociażby w Silver Morning.

One Day All of This Won’t Matter Anymore może i jest nieco monotonną płytą, ale zyskuje na tym, gdy słucha się jej późną i cichą nocą. To idealne wydawnictwo na dobry sen, na ostatnie łyki ciepłej kawy tuż przed kominkiem. Nie jest bezczelnie usypiająca, ale z pewnością pozwala się uspokoić i nabrać dystansu do otaczającego świata. W obecnych czasach to cenna rzecz.

Joel

Slow Club, One Day All of This Won’t Matter Anymore

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.