Watchmen. Strażnicy

Film Watchmen. Strażnicy podzielił kinową publiczność. Jedni uznali go za topową ekranizację znakomitego komiksu, obraz, który wyznacza nowe trendy w adaptowaniu opowieści graficznych. Inni skarżyli się, że to wyjątkowo nudna pozycja, przeładowana efektami specjalnymi i patetycznymi monologami. Pojawienie się wersji reżyserskiej wprowadziło nowe podziały i w efekcie najlepiej samemu wyrobić sobie opinię.

Strażnicy to grupa superbohaterów, którzy przez lata pomagali Stanom Zjednoczonym. Przykładowo niejaki Doktor Manhattan doprowadził do zwycięstwa USA w wojnie z Wietnamem, co pozwoliło prezydentowi Nixonowi utrzymać się dłużej przy władzy. Wkrótce wprowadzono jednak ustawę Keene’a, która zmusiła superbohaterów do przejścia na emeryturę. Poddania się rządowej kontroli i powstrzymania od używania mocy.

Teraz jest rok 1985 i ktoś zabija Komedianta. Wyrzuca go przez okno z mieszkania. Rorschach obawia się, że to dopiero początek i że pojawił się tajemniczy złoczyńca, który chce wykończyć wszystkich dawnych superbohaterów. Próbuje przekonać do tego swoich dawnych towarzyszy, jednak ci podchodzą do jego słów z rezerwą. Nie wiedzą, że wdepnęli w poważną aferę. „Larger than life”, powiedzieliby Amerykanie.

Niewątpliwie Watchmen. Strażnicy jest wierną adaptacją komiksu duetu Moore-Gibbons i tym samym dotyka poważnych kwestii takich jak odpowiedzialność za swoje działania, ich moralność i wpływ władzy na człowieka. Z drugiej strony przekłada się to na liczne dłużyzny, a trwająca trzy i pół godziny wersja reżyserka ma swój ciężar gatunkowy. Snyder nie oszczędza widzów, opowiada złożoną historię, która wymaga skupienia bądź znajomości komiksu. To nie jest film, który można oglądać jednym okiem.

Zwłaszcza że jego strona wizualna robi spore wrażenie. Charakterystyczne, mocno stylizowane kadry zapadają w pamięć, a uwielbiany przez Snydera slo-mo pomaga budować klimat. Świetnie wypada też soundtrack z kilkoma klasykami, które dzięki Watchmen. Strażnicy odzyskały świeżość. To one dodają seansowi emocji, bo reżyser nie bardzo radzi sobie z ich wykreowaniem. Ciężko tu polubić bohaterów i zżyć się z nimi, co akurat jest wadą. Na szczęście różni są widzowie i niektórym to nie przeszkadza. Pewnie to dla nich powstał ten film.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz kino Snydera
– Znasz oryginalny komiks
– Cenisz treść, a nie fajerwerki i szybką akcję

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na dużo starannie dawkowanego napięcia
– Nie cierpisz przegadanych produkcji
– Masz uczulenie na patos

Michał Zacharzewski

Watchmen. Strażnicy, Watchmen, 2009, reż. Zack Snyder, wyst. Malin Akerman, Billy Crudup, Matthew Goode, Jackie Earle Haley, Jeffrey Dean Morgan, Patrick Wilson, Carla Gugino, Matt Frewer, Stephen McHattie, Laura Mennell, Rob LaBelle, Gary Houston, Mary Ann Burger, James M. Connor, John Shaw, Robert Wisden, Jerry Wasserman, Don Thompson, Frank Novak, Carrie Genzel, Manoj Sood, Niall Matter, Matthew Harrison

Ocena: 7/10

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.