
Trwa nowy sezon Fortnite. Robaczywy. Rozdział 6 Sezon 4 potrwa do końca października i nosi dumny tytuł Inwazja Roju. Chodzi o nieustępliwe robale, które zaległy się na mapę i przejęły kontrolę nad kilkoma lokalizacjami. Teraz to Rojowisko, Skład Szkarad i Zguba Żołnierza. Jest też Kwatera O.X.R. wraz ze zbrojownią, gdzie można przygotować się na bój.
Robaki nie są zbyt groźnymi przeciwnikami. Przypominają pajączki z różowym kuprem, sporymi szczękami i paskudnymi, czerwonymi oczkami. Wyskakują ze swoich „termitier” i atakują w niedużych grupach, postrzelone szybko giną. Są jednak nieustępliwe i potrafią napsuć krwi. Dużo większe zagrożenie stanowią wybuchacze, które posyłają w stronę gracza potężne bomby, zaatakowane zaś kryją się pod ziemią. No i królowe, których zabicie jest z reguły głównym celem gracza. To potężne, obślizgłe robale wielkości budynków, odpowiedniki bossów z innych gier.
Na szczęście O.X.R. pomaga w walce z nimi. W zamian za awanse gracza zrzuca z nieba kapsuły z coraz lepszym sprzętem oraz bonusami (dłuższe bieganie, większe magazynki, większa celność broni). Te z rangą A otwierają dostęp do bunkrów z egzotyczną bronią. A co w ogóle pojawiło się w grze? Choćby robalowy blaster, rozmaite karabiny, granatnik, strzelba, rewolwer burzyciel. Są też koptery (przypominające nieco te z Avatara) umożliwiające podróżowanie po mapie oraz kuliste robale pełniące rolę środka transportu naziemnego.
Nowy sezon cieszy się sporą popularnością. Ma niezłe tempo, ciekawe bronie, fajne lokacje. Oczywiście robaki nie wszystkim przypadną do gustu, tak jak nie wszystkim podobali się Żołnierze kosmosu. Ja jednak gram. Fortnite pozostaje Fortnite’em, a nowy sezon jest spoko.
Fifi
Fortnite: Battle Royale, Epic Games
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.