
Tajlandzki horror Shutter – widmo dotarł do Polski na fali wielkiej popularności azjatyckich horrorów. Spodobał się; zresztą nie tylko u nas, bo szybko doczekał się amerykańskiego remake’u oraz… trzech indyjskich. Oryginalny pomysł i niesamowity klimat wciąż stanowią o jego sile.
Jane (Natthaweeranuch Thongmee) i jej chłopak Tun (Ananda Everingham) w drodze powrotnej z imprezy potrącają kobietę. Ona chce ruszyć jej na pomoc, jednak on zniechęca ją do tego. W efekcie odjeżdżają, zostawiając umierającą nieznajomą przy drodze. Wkrótce na zdjęciach, które robi Tun, pojawiają się dziwne białe cienie. Jane jest przekonana, że to duch zmarłej wrócił, by się zemścić…
Atutem Shutter – widmo jest przede wszystkim klimat. Budują go obrazy pojawiające się na ekranie i niepokojące dźwięki, które są na tyle intensywne, że twórcy nie musieli posiłkować się banalnymi jump scare’ami. Zyskali czas, by skupić się na opowieści czy chociażby na pogłębieniu psychologii postaci. Trudno nie zauważyć, że to również film o poczuciu winy, o próbuje wyparcia tragedii oraz konsekwencjach podjętych decyzji.
W momencie premiery Shutter – widmo zaskakiwał pomysłem i oryginalnymi rozwiązaniami fabularnymi. Z czasem weszły one na stałe do popkultury i być może dziś nie robią już takiego wrażenia. To wciąż jednak dobry, nastrojowy horror, który potrafi widza oczarować. Oczywiście pod warunkiem, że przymknie się oko na nierówne tempo oraz symbolikę, która dla europejskiego widza nie zawsze jest czytelna. No i to horror slow-burn. Rzecz dla koneserów.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz horrory
– Ciekawi cię kinematografia tajlandzka
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz się bać
– Nie lubisz kina azjatyckiego
Michał Zacharzewski
Shutter – widmo, Shutter, Shutter: Press to Capture Ghosts, 2004, reż. Banjong Pisanthanakun, Parkpoom Wongpoom, wyst. Natthaweeranuch Thongmee, Ananda Everingham, Krai Kanchit, Apichart Chusakul, Sawai Poomring, Panu Puntoomsinchai, Jitrada Korsangvichai, Titikarn Tongprasearth, Watthanapom Wannacome, Thamonwan Srinatsomsuk
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.