
Zespół Garbage ma już swoje lata. Powstał w 1993 roku w stanie Wisconsin, ale jego twarzą jest szkocka wokalistka Shirley Manson. Partnerują jej gitarzyści i klawiszowcy Duke Erikson i Steve Marker, a także perkusista Butch Vig. I w tym składzie zespół gra od początku. Bez nadmiaru dram, bez spektakularnych trzaśnięć drzwiami, bez kopania psów i obrażania się na długie lata. Owszem, parę razy zespół zawiesił działalność, ale na krótko. Zawsze wracał.
Album No Gods No Masters pochodzi z 2021 roku i jest siódmym wydawnictwem zespołu. Znalazło się na nim 11 piosenek, do tego dochodzi 8 kolejnych z płyty dołączonej w wersji deluxe. Łącznie jakieś 80 minut muzyki na naprawdę dobrym poziomie. Już otwierający płytę The Men Who Rule the World ma wyraźny rytm, sporą dawkę elektroniki, wreszcie pojawiające się czasami gitary. Brzmi futurystycznie, niektórzy piszą, że pachnie cyberpunkiem. Waiting For God wpisuje się w popularną w USA retorykę o policji strzelającej czarnoskórym obywatelom w plecy, z kolei Godhead kojarzy mi się z dokonaniami Depeche Mode. Tempo The Creeps jest szybsze i czuć tu rockowy pazur, zaś The City Will Kill You pachnie nostalgiczną balladą.
Dodana w ramach wydania Deluxe płyta zawiera ciekawe covery i kolaboracje. Jest Starman Davida Bowie i Because the Night z udziałem Screaming Females. Brian Aubert z Silversun Pickups udziela się w The Chemicals, z kolei w Destroying Angels są John Doe i Exene Cervenka. Fanów pulsujących ballad synth’owych ucieszy z kolei On Fire. Czuć, że w tych utworach Garbage chce jednocześnie opuścić utarte szlaki i jednocześnie pozostać przy swoim graniu.
Garbage nagrało dobrą płytę i potwierdziło, że wciąż jest w doskonałej formie. Czytałem nawet opinię, że No Gods No Masters to najlepsze wydawnictwo zespołu od dobrych dwóch dekad. Oczywiście to kwestia gustu, ale jedno wydaje się pewne – pandemia pomogła wielu zespołom. Dzięki niej znalazły czas, by zatęsknić za graniem i mocniej popracować nad swoimi płytami.
Joel
Garbage, No Gods No Masters
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.