
Dr Misio zadomowił się już na polskiej scenie muzycznej. I to z przytupem. Bez wątpienia pomogła mu w nim tożsamość wokalisty, znanego i cenionego polskiego aktora Arkadiusza Jakubika. Choć nie wątpię, że nawet gdyby to był człowiek anonimowy, zespół znalazłby swoich fanów.
Płyta Strach XXI wieku jest co najmniej dobra. W warstwie muzycznej najprościej nazwać ją nieskomplikowanym, energetycznym rockiem. Dominują gitary, ale pojawiają się też klawisze czy instrumenty dęte, ważną rolę odgrywają też refreny, które mają za zadanie wpadać w ucho. W ten sposób właśnie zostajemy złapani i zmuszeni do wysłuchania całości. Warto podkreślić, że kompozycje są różnorodne. Niektóre z większym zadziorem, jak choćby Koniec lata, inne ciut bardziej popowe, jak Nie czujesz nic.
Mocną stroną Strachu XXI wieku są teksty autorstwa Arkadiusza Jakubika i Krzysztofa Vargi. W większości dotyczą one rzeczywistości, stanowią próbę jej opisania i skomentowania. Choć oczywiście nie zawsze, bo Siedemnastolatki to oczywista prowokacja, zaś z Czy pamiętasz czy Słońca Niepamięci wycieka nostalgia za czasami minionymi. Oczywiście pojawia się też kilka tekstów bardziej osobistych. Sporo daje tu sam wokalista, który dzięki aktorskiemu doświadczeniu sporo dorzuca do muzyki.
Dr Misio fajnie wypada na koncertach i gra przyjemną muzykę. Trudno nazwać ją jakimś fenomenem, próbą odkrycia czegoś nowego. To dość klasyczne, rockowe granie, takie typowo polskie. Ale dzięki osobowości Jakubika i niegłupim tekstom sporo zyskuje. Polubiłem Strach XXI wieku, nawet jeśli w życiu strachów mamy dziś za dużo.
Joel
Dr Misio, Strach XXI wieku
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.