
Diabeł to wyczekiwany polski film sensacyjny zrealizowany we współpracy z GROM-em. Nie jest jednak polską odpowiedzią na Johna Wicka, prędzej dość chaotycznie opowiedzianym kryminałem, który niewiele wnosi do gatunku, ale też specjalnie nie razi. Ogląda się go nieźle.
Max (Eryk Lubos – Służby specjalne), cierpiący na PTSD weteran kilku tajnych misji wojskowych, mieszka z ukochanym psem w chatynce na odludziu. Trzyma się z dala od ludzi, nie korzysta z mediów, nawet golić się mu nie chce i wygląda jak lump. Pewnego dnia dowiaduje się o śmierci ojca i postanawia stawić się na pogrzebie. Nie planuje zostać w rodzinnych Tarnowskich Górach zbyt długo, ale nieoczekiwanie dla siebie odkrywa, że coś tu śmierdzi. Ktoś włamuje się do domu zmarłego i wyraźnie czegoś szuka, ktoś inny sugeruje, że przyjaciel papy mógł maczać palce w zgonie…
Tym samym Diabeł opowiada o tym, jak Max próbuje dojść do prawdy. W tym celu parę razy spuszcza łomot jakimś oprychom i robi to szybko oraz konkretnie, choć niekoniecznie tak widowiskowo jak John Wick. Zresztą jego pies przez cały seans ma się całkiem dobrze i od czasu do czasu przychodzi bohaterowi z pomocą. Sama sprawa jest dość banalna, mamy jednego szemranego biznesmena, drugiego szemranego biznesmena, autostradę w budowie i tereny, które mogą być coś warte, choć niekoniecznie muszą iść na sprzedaż. Do tego piękną dziewczynę, Kaję (Paulina Gałązka – Wieczór kawalerski), na której pomoc Max z nie do końca jasnych powodów może liczyć.
Diabeł przedstawia świat przypominający ten z kina lat 90., pełen uwikłanych w nielegalną działalność biznesmenów, różnego rodzaju aferzystów, sprzedajnych polityków, a także oprychów i brutalnych najmitów, do których trzeba przemawiać pięścią bądź kulą. Dialogi nie są tu zbyt głębokie, podobnie jak i postacie, których motywacje bywają naiwne bądź niezrozumiałe. O rozwoju akcji nieraz decyduje przypadek, szczęśliwy traf, który pozwala coś zobaczyć bądź usłyszeć, a chaotyczny montaż z trudem maskuje kilka realizacyjnych wpadek.
Generalnie jednak Diabeł nie ustępuje amerykańskim produkcjom klasy B, a do tego ma świetnego Lubosa w roli głównej, swojskie plenery i polski klimacik. Dla mnie to wystarczająco dużo, by film obejrzeć z przyjemnością i dobrze się podczas seansu bawić. Co nie oznacza, że muszę się tą produkcją zachwycać. Ba, nawet szczególnie polecać jej nie zamierzam… Materiał wymagałby dopracowania.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz polskie kino akcji
– Cenisz Lubosa, kochasz psy
– Znasz Tarnowskie Góry
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na nowego Johna Wicka
Michał Zacharzewski
Diabeł, 2024, reż. Błażej Jankowiak, wyst. Eryk Lubos, Paulina Gałązka, Krzysztof Stroiński, Piotr Trojan, Aleksandra Popławska, O.S.T.R., Karol Bernacki
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.
Jedna uwaga do wpisu “Diabeł (2024)”