Diabeł (2024)

Diabeł to wyczekiwany polski film sensacyjny zrealizowany we współpracy z GROM-em. Nie jest jednak polską odpowiedzią na Johna Wicka, prędzej dość chaotycznie opowiedzianym kryminałem, który niewiele wnosi do gatunku, ale też specjalnie nie razi. Ogląda się go nieźle.

Max (Eryk LubosSłużby specjalne), cierpiący na PTSD weteran kilku tajnych misji wojskowych, mieszka z ukochanym psem w chatynce na odludziu. Trzyma się z dala od ludzi, nie korzysta z mediów, nawet golić się mu nie chce i wygląda jak lump. Pewnego dnia dowiaduje się o śmierci ojca i postanawia stawić się na pogrzebie. Nie planuje zostać w rodzinnych Tarnowskich Górach zbyt długo, ale nieoczekiwanie dla siebie odkrywa, że coś tu śmierdzi. Ktoś włamuje się do domu zmarłego i wyraźnie czegoś szuka, ktoś inny sugeruje, że przyjaciel papy mógł maczać palce w zgonie…

Tym samym Diabeł opowiada o tym, jak Max próbuje dojść do prawdy. W tym celu parę razy spuszcza łomot jakimś oprychom i robi to szybko oraz konkretnie, choć niekoniecznie tak widowiskowo jak John Wick. Zresztą jego pies przez cały seans ma się całkiem dobrze i od czasu do czasu przychodzi bohaterowi z pomocą. Sama sprawa jest dość banalna, mamy jednego szemranego biznesmena, drugiego szemranego biznesmena, autostradę w budowie i tereny, które mogą być coś warte, choć niekoniecznie muszą iść na sprzedaż. Do tego piękną dziewczynę, Kaję (Paulina GałązkaWieczór kawalerski), na której pomoc Max z nie do końca jasnych powodów może liczyć.

Diabeł przedstawia świat przypominający ten z kina lat 90., pełen uwikłanych w nielegalną działalność biznesmenów, różnego rodzaju aferzystów, sprzedajnych polityków, a także oprychów i brutalnych najmitów, do których trzeba przemawiać pięścią bądź kulą. Dialogi nie są tu zbyt głębokie, podobnie jak i postacie, których motywacje bywają naiwne bądź niezrozumiałe. O rozwoju akcji nieraz decyduje przypadek, szczęśliwy traf, który pozwala coś zobaczyć bądź usłyszeć, a chaotyczny montaż z trudem maskuje kilka realizacyjnych wpadek.

Generalnie jednak Diabeł nie ustępuje amerykańskim produkcjom klasy B, a do tego ma świetnego Lubosa w roli głównej, swojskie plenery i polski klimacik. Dla mnie to wystarczająco dużo, by film obejrzeć z przyjemnością i dobrze się podczas seansu bawić. Co nie oznacza, że muszę się tą produkcją zachwycać. Ba, nawet szczególnie polecać jej nie zamierzam… Materiał wymagałby dopracowania.


Zobacz, jeśli:
– Lubisz polskie kino akcji
– Cenisz Lubosa, kochasz psy
– Znasz Tarnowskie Góry

Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na nowego Johna Wicka

Michał Zacharzewski

Diabeł, 2024, reż. Błażej Jankowiak, wyst. Eryk Lubos, Paulina Gałązka, Krzysztof Stroiński, Piotr Trojan, Aleksandra Popławska, O.S.T.R., Karol Bernacki

Ocena: 5/10

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Jedna uwaga do wpisu “Diabeł (2024)

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.