
Stealing Silver to niewielka brytyjska krótkometrażówka w doborowej obsadzie, opowieść o demencji, tragediach łączących pokolenia, wreszcie o przeszłości, która odciska swoje piętno na teraźniejszości. Niepozorne, ale dobre kino.
Leonie (Maisie Williams – Nowi mutanci) wraca do rodzinnego domu. Mija się z siostrą (Jemima Rooper – Słowo na M), która prosi ją, by zwróciła uwagę na sąsiada, mieszkającego naprzeciwko starszego mężczyznę o niemieckich korzeniach. Udo (Ronald Pickup – Książę Persji: Piaski czasu) czasami świetnie kontaktuje, ale niekiedy wydaje mu się, że jest o wiele młodszy. To dlatego przy pierwszym spotkaniu uznaje Leonie za swoją zmarłą żonę…
Za wiele nie chcę zdradzać, ale wspomnę tylko, że Udo zgubił swoje „pudełko ze srebrem” i że warto obejrzeć Jedno życie, by lepiej zrozumieć jego historię. Portret starszego mężczyzny, który sporo przeszedł i teraz wszystko już mu się miesza, jest dość ponury. Starość czeka większość z nas (przynajmniej tych, którzy jej dożyją), a nie jest łatwa. Demencja, niedołężność, konieczność pogodzenia się ze śmiercią bliskich, wszystko to spada na człowieka relatywnie nagle…
Ale też Leonie, główna bohaterka Stealing Silver, ma swoją przeszłość, którą z czasem ujawni. To wartościowy film, bo pokazuje możliwość porozumienia się różnych pokoleń, ale uczy też życzliwości i ciekawości wobec innych ludzi. A to coś, czego współcześnie bardzo brakuje. Kto zna dziś dobrze swoich sąsiadów?
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dramaty obyczajowe
– Ciekawią cię relacje młodych i starych
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz krótkich metraży
Michał Zacharzewski
Stealing Silver, 2017, reż. Mark Lobatto, wyst. Maisie Williams, Ronald Pickup, Jemima Rooper, Layo-Christina Akinlude, Jason Harris, Jag Patel, John Kinory
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.