
Anees Mokhiber to pochodzący z Waszyngtonu kompozytor i wokalista o libańsko-pakistańskich korzeniach. Wychował się w Stanach Zjednoczonych, tam też studiował socjologię i psychologię. Potem zajmował się prawem. Muzykę kochał od dziecka, jednak najwięcej czasu poświęcał jej, kiedy mierzył się z depresją. W swoim fordzie focusie urządził studio nagraniowe i tam też pracował nad swoimi pierwszymi piosenkami.
Debiutancki album – Summer camp właśnie – ukazał się w 2022 roku. Jednak już wcześniej Anees zdobył popularność. Piosenki publikował na Instagramie i Tik Toku, w czasie pandemii organizował też koncerty online. Podczas wykonania Slip na jego streamie pojawił się Justin Bieber, przyciągając ze sobą ponad 60 tys. ludzi. Wielu z nich zostało na dłużej. Sukcesem – może nawet większym – okazał się też Sun and moon. Oba te utwory znajdują się na płycie.
Jak zdefiniować muzykę Aneesa? Najprościej określić ją jako łagodny soft pop wspary gitarą akustyczną w stylu Simona i Garfunkela, jednak wzbogacony o elementy niemal hip-hopowe. Miks jest ciekawy, co słychać już w otwierającym płytę Arrival Day. Przyjemny, delikatny wokal, równy rytm wybijany w tle, pozytywne przesłanie w słowach – czego chcieć więcej? W kolejnym Home again Anees śpiewa o odnalezieniu domu pełnego przyjaciół i rodziny, który jest wszędzie tam, gdzie się uda. Urocze, nie?
W utworach takich jak Wannabee czy minutowym zaledwie Interlude prayer czuć echa soulu, uroczo brzmi też łagodne Maui, z jednej strony bardzo intymny, z drugiej pachnący plażą. Taka jest zresztą cała płyta. Summer camp pachnie słońcem, wakacjami, pozytywnym nastawieniem do życia. Kto potrzebuje takiego klimatu, polubi Aneesa. Głęboko w to wierzę.
Joel
Anees, Summer camp
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.