Autechre – Plus

Dziwny to album. Mocno alternatywny. Niby zawiera muzykę elektroniczną, ale zupełnie inną niż ta, do której przyzwyczaili nas najpopularniejsi twórcy tego gatunku. Szumy, trzaski, dziwne dźwięki składają się na dość chaotyczne utwory, do których trzeba się po prostu przekonać.

Autechre to duet brytyjski. Rob Brown i Sean Booth zaczynali jeszcze w latach 80 i od tego czasu wydali kilkanaście płyt. Tę wydali zaledwie kilkanaście dni po premierze wcześniejszej, dodając jej minimalistyczną okładkę z zielono-żółtym pierścieniem. Dziewięć utworów składa się na ponad godzinę muzyki. I mimo sugestywnego tytułu nie należy jej traktować jako dodatku do poprzedniego wydawnictwa. Plus broni się sam w sobie.

Glitchowy DekDre Scap B wprowadza w klimat, po którym następuje 7FM ic, minimalistyczny, składający się z powtarzających dźwięków przywołujących na myśl pracę w jakiejś fabryce. Równy rytm, jakieś świsty i szurnięcia wokół, odgłosy pracy urządzeń. I tak w sumie jest do końca albumu. Najdłuższy utwór, trwający blisko piętnaście minut ecol4, bliższy jest letniej burzy odegranej na dziwacznych instrumentach. Wystarczy zamknąć oczy i się wsłuchać, by usłyszeć nawet kapanie wody w rynnę i plusk o kałużę. Lux 106 mod stawia z kolei na subtelności.

Plus to jedna z tych płyt, które niełatwo opisać. Dlatego trzeba dać szansę. Samemu przekonać się, czy tego rodzaju kompozycje Autechre się podobają. A opinie są różne. Niektórzy są płytą Plus zachwyceni, inni upierają się, że to męczące doświadczenie i trudno je w ogóle nazwać muzyką. A jakie jest wasze zdanie?

Joel

Autechre, Plus

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.


Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.