Przygody Sindbada żeglarza (serial)

Japońskie Przygody Sindbada żeglarza dotarły do Polski w pierwszej połowie lat 80. Wyświetlane w niedzielnym, popołudniowym paśmie telewizyjnym, błyskawicznie podbiły serca ówczesnych dzieciaków. W szarej rzeczywistości PRL-u opowiadały rzeczach wówczas niedostępnych: egzotycznych podróżach, magicznych przygodach, nieprzebranych skarbach. Wznowione dwie dekady później, z nowym dubbingiem i dodatkowymi odcinkami, już takiej kariery nie zrobiły. Dzieci miały już inne produkcje do oglądania…

Sindbad z serialu jest synem kupca z Bagdadu. Wychowany na niesamowitych opowieściach swojego wuja, Alego, postanawia wyruszyć wraz z nim w podróż. Niestety, w jej trakcie ich statek zostaje zaatakowany przez gigantycznego wieloryba. W wyniku katastrofy chłopiec ląduje na bezludnej wyspie wraz z gadającym ptakiem. Od tej pory jest zdany tylko na siebie, co oznacza jedynie, że przeżywa jeszcze więcej przygód. Zaprzyjaźnia się z Ali Babą i Aladynem, spotyka olbrzymie węże i dżiny, a nawet odwiedza krainę liliputów.

Japończycy z Nippon Animation (studia odpowiedzialnego za przebojowe Dżeki i Nuka) przygotowali 53 odcinki serialu. Każdy z nich stanowi oddzielną całość, a jednocześnie opowiada o poszukiwaniach prowadzonych przez Sindbada. Chłopak chce bowiem odnaleźć wujka i swoich rodziców, którzy wyruszyli jego śladem i… zaginęli na morzu. Wiele odcinków nawiązuje do najbardziej znanych baśni 1001 nocy, ale nie brakuje też historii czerpiących z europejskiej czy japońskiej kultury.

Oryginalny dubbing z udziałem Ewy Złotowskiej – grającej wówczas we wszystkim, od pszczółki Mai po 101 Dalmatyńczyków – stał na wysokim poziomie. Piosenkę z czołówki znały dzieci jak Polska długa i szeroka. Także dzieci czeskie, radzieckie, a nawet irańskie, gdyż Przygody Sindbada żeglarza triumfalnie kroczył przez kolejne rynki, wszędzie ciesząc się olbrzymim zainteresowaniem. Na tle ówczesnych, polskich produkcji, wyróżniał się dłuższym metrażem (odcinki miały po 25 minut), bardzo precyzyjną kreską i sporą ilością humoru. Niczego więcej się wówczas nie potrzebowało…

Zobacz, jeśli:
– Pamiętasz tę animacje z dzieciństwa
– Lubisz kreskówki przygodowe
– Fascynuje cię świat arabskich legend

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie masz czasu na tak długie produkcje

Michał Zacharzewski

Przygody Sindbada żeglarza, Arabian Nights: Sindbad no Boken, 1975

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku i Twitterze.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.