
Opowieść wigilijna Myszki Miki to trwająca niespełna pół godziny disneyowska adaptacja słynnej powieści Karola Dickensa. Historia została uproszczona, a w rolach głównych „obsadzono” największe gwiazdy myszkowego uniwersum. Ciepłe to i przyjemne, z pewnością wyczarowuje świąteczny klimat.
Sknerus McKwacz z łatwością wciela się w rolę Scrooge’a, niesamowitego skąpca, który nawet w Wigilię nie chce się dzielić z potrzebującymi, a swojemu jedynemu pracownikowi, Mikiemu, nie daje podwyżki. Odmawia też świątecznej wizyty kuzynowi Donaldowi i planuje w spokoju pędzić wieczór. Nawiedzą go jednak trzy duchy, które przypomną mu o przeszłości i przekonają do zmiany postępowania. Tę opowieść znają chyba wszyscy.
Opowieść wigilijna Dickensa była bowiem wielokrotnie adaptowana. Powstały jej wersje aktorskie, animowane, a nawet kukiełkowa z muppetami w rolach głównych. Opowieść wigilijna Myszki Miki siłą rzeczy nie wnosi niczego nowego do doskonale znanego tekstu. Zwraca uwagę ładną animacją utrzymaną w stylu klasycznych kreskówek firmy. Powraca świerszcz z Pinokia, pojawiają się Daisy i Goofy, a wiktoriański Londyn przysypany śniegiem wygląda naprawdę uroczo.
I chyba właśnie o to chodziło. Opowieść wigilijna Myszki Miki przywołuje wigilijną atmosferę i zachęca do spędzania tego czasu z innymi. Do dzielenia się tym, co się ma, i doceniania rodziny. Mam nadzieję, że młodzi odbiorcy – żyjący w zupełnie innym świecie niż ten Dickensa czy nawet ich rodzice – też to poczują. Że odnajdą w tym filmie świąteczną magię.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz filmy z Mikim
– Kochasz Opowieść wigilijną
– Szukasz kreskówek w klimacie świątecznym
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na coś nowego
Michał Zacharzewski
Opowieść wigilijna Myszki Miki, Mickey’s Christmas Carol, 1983, reż. Burny Mattinson
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.