
Szpital z 1977 to krótki dokument w reżyserii Krzysztofa Kieślowskiego. Słynny reżyser zaprasza nas w nim do szpitala przy ulicy Barskiej w Warszawie. Będziemy mieli okazję obserwować, jak wygląda przeciętna zmiana na oddziale chirurgii urazowej. A wygląda niełatwo.
Dyżur trwa obłędne 31 godzin, a na oddział trafiają kolejni pacjenci. Ktoś złamał nogę, inny rękę, jakaś dziewczyna skoczyła z czwartego piętra i wciąż żyje. Wszystkimi trzeba się zająć, postawić diagnozę, a potem spróbować naprawić. A nie jest łatwo. Zmęczenie narasta, za oknem ziąb, po korytarzach hula wiatr. Niektóre sprzęty odmawiają współpracy, głupie wtyczki trzeba przez cały czas trzymać, bo inaczej klop.
Siermiężna rzeczywistość PRL-owskiego szpitala robi swoje, choć nie mniej istotne jest to, że oglądamy szpital sprzed pięciu dekad. Sporo się zmieniło w technologii dostępnej lekarzom, nie ma rezonansów, są tylko zdjęcia rentgenowskie, na których nie wszystko widać. Lekarze bez przerwy palą, niektórzy właściwie nie rozstają się z papierosami. Pewnie wiedzą, że sobie szkodzą, ale w ten sposób zabijają niepokój i pobudzają się do działania. Są bowiem przemęczeni.
Z chaosu Szpitala, który Kieślowski potęguje urwanymi i nie zawsze jasnymi scenami, szczątkami rozmów, ciągłymi skokami w czasie, ujawnia się obraz ciężkiej pracy. Chirurgia urazowa to nie zawsze precyzyjna robota artystyczna, często za to fizyczna, rzeźbiarska. Taka z rylcem i młotem w garści. Tym większy szacun dla tych, którzy ją wykonują.
Zobacz, jeśli:
– Cenisz Kieślowskiego
– Lubisz dokumenty
– Ciekawi cię praca lekarzy
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz dokumentów, w których nie ma komentarza
Michał Zacharzewski
Szpital, 1977, reż. Krzysztof Kieślowski
Ocena: 6/10
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.