Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw – Marcin Przybyłek

Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw to drugi tom opowieści o Gamedecu, gierczanym detektywie, jak nazywa go autor Marcin Przybyłek. Znajomość tomu pierwszego nie jest aż tak bardzo istotna, zresztą był to zbiorek opowiadań, a tu mamy do czynienia z pełnoprawną powieścią otwierająca większy cykl. Warto jednak wiedzieć, że główny bohater – Torkil Aymore – to detektyw zajmujący się śledztwami w cyfrowych światach gier komputerowych przyszłości.

Pociąga to za sobą szereg konsekwencji. Przede wszystkim mamy niezwykły, cyberpunkowy świat, w którym – pisząc oczywiście w uproszczeniu – rządzą gigantyczne korporacje, a ludzie spędzają całe dnie w wirtualnych grach. Tych na rynku jest cała masa, od przygód toczących się w czasach prehistorycznych po całkowicie futurystyczne. Człowiek może być w nich tym, kim zechce, o ile ma pieniądze lub umiejętności. Zresztą nawet swojego człowieczeństwa tak do końca nie potrzebuje, czego przykładem są zoeneci, ludzie sztucznie podtrzymywani przy życiu i egzystujący wyłącznie w grach.

Takich słów jak zoeneci, organicy, motomby czy gamepille jest w Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw więcej i niektórym czytelnikom mogą one początkowo sprawić trudność. Z czasem jednak wchodzi się w ten świat jak w dobrze ogrzane masło i pływa w nim ze sporą przyjemnością. To świat złożony, ale spójny, logiczny, ciekawy, nie stanowiący tylko dekoracji, ale ważną tkankę powieści. A fabuła ma rozmach. Oto w kolejnych grach pojawiają się tajemnicze wirusy, które atakują graczy i dokonują coraz większych zniszczeń. Konsekwencje ich działań są nie tylko finansowe; giną bowiem ludzie. Torkil Aymore zostaje wynajęty, by przyjrzeć się sprawie.

A Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw ma również ciekawą zagadkę, niezłe tempo i sporo akcji. Na nudę nie ma tu czasu, choć przecież autor nie ogranicza się do mnożenia wydarzeń. Znajduje miejsce na emocje, relacje, na ludzi. I dlatego tak dobrze się powieść czyta. Dlatego też doczekała się kilku kontynuacji i gry komputerowej osadzonej w rzeczywistości Gamedeca. A to oznacza sukces.

Joel

Gamedec. Sprzedawcy lokomotyw
Autor: Marcin Przybyłek
Wydawnictwo Rebis

Polub nas na FacebookuTikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.