
Upiór z opery jest powszechnie znany. To przecież jeden z najpopularniejszych musicali, a jego pamiętny motyw przewodni daje się rozpoznać po kilku taktach. Książka, na której oparto spektakl, nie cieszy się już taką sławą. Gaston Leroux wydał ją w 1909 roku – na tyle dawno, że niektórzy uważają ją dziś za śmiertelnie nudną i całkowicie pozbawioną napięcia.
Czytając nie nudziłem się, choć rzeczywiście nie jest to krwawy horror ani też dynamicznie napisana powieść sensacyjna. To romantyczna powieść gotycka, stawiająca na klimat, a nie masakrę. Jej głównym bohaterem jest młody wicehrabia Raul de Chagny, który w nowej, młodej sopranistce Christine rozpoznaje swoją przyjaciółkę z dzieciństwa. Dziewczynę, w której niegdyś był zakochany. Zaczyna pojawiać się częściej w operze i poznaje jej tajemnice.
Otóż w gmachu tym grasuje pewien upiór, a ściślej zamaskowany osobnik, który ma swoją lożę i z niej obserwuje występy. Wspiera też Christine, która uważa go za Anioła Muzyki. Dla niej jest dobry, ale dla innych niekoniecznie. Szantażuje władze opery, a rywalkę sopranistki skutecznie ośmiesza. Niektórzy słusznie twierdzą, że jest niebezpieczny…
Książka jest mroczna i tajemnicza, napisała ładnym językiem, chwilami naprawdę ciekawa, choć niekiedy nazbyt powolna. No i pozbawiona muzyki, która siłą rzeczy kojarzy się z tą historią. Frajdę sprawia szukanie zmian w stosunku do filmowych czy teatralnych wersji (a jest ich trochę), a także rozmaitych tropów, które autor wplótł między słowa i umiejętnie wyeksponował. Bo przecież Upiór w operze / Upiór Opery to również historia szaleństwa artysty-geniusza, opowieść o wielkiej miłości i wyrzeczeniu, a także w jakimś stopniu kryminał.
Szkoda tylko, że jak ktoś zna musical, książką nie będzie szczególnie zaskoczony. A jak ktoś nie zna musicalu… Pytanie, czy nie powinien właśnie od niego zacząć swojej przygody z Upiorem Opery.
Joel
Upiór Opery
Tytuł oryginału: Le Fantôme de l’Opéra
Autor: Gaston Leroux
Wydawnictwo Świat Książki
Polub nas na Facebooku, TikToku, BlueSky i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.