Nagle trup – Marta Kisiel

Zaczyna się od trupa i jedzie trupem przez cały długi dzień śledztwa. Z pewnością więc powieść Marty Kisiel Nagle trup można zakwalifikować jako kryminał. Ale to również próba przedstawienia wydawnictwa książkowego w krzywym zwierciadle. Zabawna, przerysowana, ale chyba dobrze uchwycona, bo takich ludzi jak tu nie brakuje.

W poniedziałek rano praktykant znajduje w toalecie wydawnictwa JaMas świeżego trupa. No dobra, może nie do końca świeżego, skoro już martwego, ale jednak trupa. Na miejsce zostaje ściągnięta policja, której dość szybko udaje się go zidentyfikować. Okazuje się, że to Paweł Chojnowski, redaktor i pogromca literówek, wieloletni współpracownik JaMas. Tylko co on robił w weekend w budynku, skoro powinno być ono zamknięte na cztery spusty? No i dlaczego umarł?

W powieści Nagle trup nie mamy całej tej serialowej metodologii, jakiegoś zbierania włosków, analizowania odcisków palców, ślęczenia pod mikroskopem. Znaczna część akcji dzieje się w unieruchomionym trupem wydawnictwie, do którego ściągają kolejni pracownicy. Z jednej strony próbują pracować, z drugiej są przesłuchiwani. A z trzeciej plotkują i dyskutują. Ojca dyrektora zajmują głównie ciasteczka, kierowniczka czeka już tylko na emeryturę, a sekretarka płci męskiej tęskni do siłowni.

Fajnie jest ta książka napisana. Nie brakuje w niej humoru i zmysłu obserwacji Marty Kisiel. Bo JaMas to takie typowo polskie wydawnictwo. Pogrążone w chaosie, niedoinwestowane, z szefem co chwila zmieniającym swoją wizję. Sporo czasu zajmie policjantom – Mogile i Pozgonnemu – połapanie się we wszystkich tych układach. Winny zostanie jednak ustalony, a fani kryminałów pogłaskani po brzuszkach. I git!

Joel

Nagle trup
Autorka: Marta Kisiel
Wydawnictwo Mięta

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.