Ucieczka ze zwierzowersum to kontynuacja przygód bohaterów O czym dzisiaj marzą zwierzęta, niezbyt popularnej i również nie za ładnej australijskiej animacji, w której pewna wombatka – próbując pomóc innym – została superbohaterką.

W Ucieczce ze zwierzowersum zaczyna tego żałować. Marzyła o ratowaniu świata i uganianiu się za przestępcami, tymczasem jest bezczelnie wykorzystywana przez społeczeństwo. Wyprowadź mi pieska, przetkaj mi kibelek, zaopiekuj się moim wnusiem – patologia taka sama jak w realnym życiu. Stąd, kiedy pojawia się zagrożenie ze strony magnata technologicznego i jego nowatorskich słuchawek, nie bardzo jest komu zająć się problemem.

Film bardzo fajnie łapie stan współczesnego społeczeństwa, otępiałego, naiwnego, pozbawionego hamulców, potrafiącego spędzać długie godziny na platformach społecznościowych czy „w komputerze”. Jednocześnie obraz może też być wykorzystywana do podsycania niechęci wobec środowiskom gejowskim, choć też pokazuje, że miłość dwóch samców jest czymś normalnym i prawdziwym. Treściowo więc podsuwa sporo tematów młodym widzom i ich rodzicom, dając okazję do rozmów.

Gorzej z materią filmową. Ucieczka ze zwierzowersum jest animacją brzydką, brakuje jej zarówno przyjemnych dla oka postaci, jak i lokacji. Szwankuje też tempo. Humor nie zawsze się sprawdza, większość żartów może i rozbawi małe dzieci, ale starszych widzów rozczaruje i znudzi. Ale pójść do kina muszą, by wytłumaczyć to i owo swoim pociechom czy rodzeństwu.

Zobacz, jeśli:
– Podobała ci się część pierwsza
– Szukasz animacji dla młodszych widzów
– Chcesz ostrzec dziecko przed siedzeniem w necie

Odpuść sobie, jeśli:
– Masz uczulenie na wątki LGBTQ
– Liczysz na ładną i zabawną kreskówkę

Michał Zacharzewski

Ucieczka ze zwierzowersum, Combat Wombat: Back 2 Back, 2023, reż. Ricard Cussó

Ocena: 4/10

Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.