Radek Sieński, reżyser trwającego zaledwie dwie minuty filmu Memories, urodził się w Polsce, jednak swoją karierę zawodową związał z Londynem. Mieszka tam od lat i pracuje jako montażysta przy wielu znanych i cenionych produkcjach. Krótkie metraże kręci zapewne dla wprawy – i ten właśnie przyniósł mu Yobi Filmmaker of the Year 2010.

Patent jest prosty. Oto starszy mężczyzna, pewnie już emeryt, przemierza ulice szarego miasta. Idzie gdzieś – nie wiemy gdzie – być może bez celu. Aż nagle o jego nogawkę zaczepia się kawałek kliszy filmowej. To jego wspomnienie. Wspomnienie o czasach, których pewnie już nie pamięta. Wkrótce znajduje kolejne i jeszcze następne. Dokąd go doprowadzą? Co przyniesie przeszłość?

Mimo bardzo krótkiego metrażu Memories intrygują i z pomocą nastrojowej, minimalistycznej muzyki skutecznie budują klimat. Pozostawiają też szerokie pole do interpretacji. Rozmawiałem z kilkoma osobami, które ów film widziały, i każdy wyciągnął z tej produkcji inne wnioski. Dla jednej osoby była to opowieść o samotności, dla innej o zawodnej pamięci osób starszych, dla jeszcze innej zaś przypomnienie, że pewne rzeczy – czy też może ludzie – należą do przeszłości i nie ma już do nich powrotu. Każdy może zobaczyć w Memories coś innego.

I to chyba największa zaleta tej produkcji. Otwiera pole do dyskusji, zachęca do rozmowy z osobą, z którą się go obejrzało. To zaś może zostawić po sobie wspomnienia. Niekoniecznie na celuloidzie, ale powiedzmy sobie szczerze – są inne sposoby, by sobie te chwile zapamiętać.

Zobacz, jeśli:
– Lubisz krótkometrażówki
– Ciekawi cię temat wspomnień
– Kochasz nostalgię i lekki niepokój

Odpuść sobie, jeśli:
– Unikasz rzeczy, które nie są oczywiste

Michał Zacharzewski

Memories, 2010, reż. Radek Sienski, wyst. Andrew Bolton, Tom Bolton, Vicky Bolton, Thea Bolton

Ocena: 7/10

Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.