Budda. Dzieciak ‘98

Nie znam Buddy. Nie mam czasu na youtuberów. Słyszałem o paru jego akcjach, zwłaszcza z kasą przekazaną dzieciakom, ale to wszystko. Budda. Dzieciak ’98 stanowił więc mój pierwszy kontakt z tym człowiekiem. Liczyłem, że dowiem się o nim więcej, być może przekonam do jego programów, poznam sekret jego sukcesu, a może nawet zostanę fanem. Nic z tego…

Przede wszystkim niewiele się o Buddzie z tego dokumentu dowiedziałem. To znaczy usłyszałem, że miał trudne dzieciństwo, ale wspierającą dziewczynę, że wyprowadził się z domu w dniu 18. urodzin i zamieszkał u ukochanej. Próbował się potem usamodzielnić, ale wrócił z podkulonym ogonem. A że kochał samochody, zaczął kręcić o nich filmy. No i potoczyło się…

Jak? Nie mam pojęcia. Z Budda. Dzieciak ’98 nie dowiedziałem się na przykład, o czym kręci filmy i czemu niby są one takie wyjątkowe. Widziałem jakieś imprezy na stadionach, samochody sportowe zgromadzone w garażu, wycieczki plenerowe, szaleństwa na pustyni czy zagranicznych autostradach. Fajne to samochody, bez dwóch zdań, ale co poza tym Budda proponuje? Wycieczki krajoznawcze? Kręcenie ósemek? Opinie o tych wozach? Swoją osobowość? Polską wersję Top Geara? Serio, po obejrzeniu programu niewiele więcej wiem niż przed seansem.

I nie wiem też, co przyczyniło się do sukcesu Buddy, poza kilkoma banałami w stylu ciężka praca, pasja, ryzyko. W sumie gościa nie polubiłem, bo choć za wszelką cenę starał się pozować na fajnego ziomka, to chwilami jego ego bujało gdzieś w balonie. Tu rozdawanie autografów, tam spotkanie z tysiącami fanów, wspólne zdjęcia z Krzysiem Hołowczycem, inwestycja w centrum produkcyjne, „pracuję tylko z najlepszymi”. I do tego eksperyment z kinem, by pokazać światu, ile mogę.

Wyobrażam sobie, jak Budda siedzi w montażowni i składa ten film, dobierając swoje najlepsze ujęcia, pochwalne komentarze, życiowe mądrości. W sumie to nawet zabawne, bo niby to przecież skromny chłopak. Nie twierdzę oczywiście, że jego kanał jest słaby. Wątpię, by tak było, w końcu oglądają go miliony ludzi, a setki tysięcy kupiły bilety do kin. Facet musi być dobry w tym, co robi. Tylko że w Budda. Dzieciak ’98 kompletnie nie umiał tego pokazać. Sorry, bro, not my story!

Zobacz, jeśli:
– Znasz i lubisz Buddę
– Kochasz szybkie samochody
– Chętnie oglądasz dokumenty

Odpuść sobie, jeśli:
– Nie lubisz youtuberów

Michał Zacharzewski

Budda. Dzieciak ’98, 2024, reż. Krystian Kuczkowski, Budda, wyst. Budda, Krzysztof Hołowszyc, Wojciech Gola, Kamil Labudda

Ocena: 3/10

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.