Kocia klątwa

Gry imprezowe od lat cieszą się powodzeniem. Idealnie sprawdzają się na parapetówkach, posiadówkach, domówkach i różnych innych ówkach. Oczywiście można na takich rautach tańczyć, gadać i wcinać przekąski, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by trochę się pobawić i pośmiać. Kocia klątwa to właśnie umożliwia.

Pomysł na zabawę jest niezwykle prosty – chodzi o odgadywanie słów. Gracz dostaje dwa do wyboru, decyduje się na konkretne i następnie musi je przekazać pozostałym za pomocą określonej liczby słów. Na przykład równo czterech, wypowiadanych w pewnych odstępach. I te „równo” sporo zmienia, bo zmusza gracza do takiego przygotowania podpowiedzi, by pozostali uczestnicy zabawy nie poradzili sobie z hasłem zbyt szybko.

Chodzi o punkty. Jeśli hasło zostanie rozszyfrowane po wymaganej liczbie słów, otrzymuje je zarówno gracz wymyślający podpowiedzi, jak i zgadujący. Jeśli hasło zostanie odgadnięte wcześniej, punkty dostaje jedynie zgadujący. A jeśli hasła nie uda się rozwiązać w ramach limitu, punktów nie otrzymuje nikt. I jest to sensowne. Zgadujący prześcigają się w zgadywaniu, podpowiadający kombinuje, jak nie ułatwić im zadania – a dokładniej, jak decydujące słowo wypowiedzieć jako ostatnie. Dodatkową atrakcją są karty kociej klątwy (kary za nieprecyzyjne wskazówki) i zaklęcia (dające minusowe punkty).

W zabawie uczestniczyć może od trzech do sześciu osób w wieku od dwunastu lat (choć tak naprawdę i ośmiolatki radzą sobie doskonale). Atutem gry jest spora liczba haseł. Nie można też zapomnieć o eleganckim pudełku z magnesem, które ułatwia zabranie Kociej klątwy na imprezę czy wakacyjny wyjazd. Pewnie niejeden gracz się na to zdecyduje.

Joel

Kocia klątwa, wyd. Rebel.pl

Polub nas na FacebookuTikToku i Instagramie.

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.