
Pies i robot to opowieść o przyjaźni i hołd złożony Nowemu Jorkowi. Także piękna, niema animacja, która przywraca wiarę w dobrze napisane historie. Przede wszystkim ucieka od szablonów, starając się zaskoczyć widza niepopularnymi rozwiązaniami.
Nowy Jork, lata 80. ubiegłego wieku. Pies żyje samotnie w jednej z wielu kamienic. Wieczory spędza, grając w gry video i żywiąc się podgrzewanym makaronem. Wyraźnie brakuje mu towarzystwa. Więc kiedy w jednej ze stacji telewizyjnych zauważa reklamę robota-kumpla, postanawia zakupić go, złożyć i… zaprzyjaźnić się z nim. Wreszcie zmienić coś w swoim życiu.
Początkowo wydaje się, że Pies i robot będzie historią nietypowej przyjaźni. Potem jednak opowieść zamienia się w łzawy dramat, który młodszych widzów może doprowadzić do łez. Robot ma awarię, leży jak neptek na plaży, a pies nie jest w stanie go naprawić bez narzędzi. A kiedy z nimi wraca, nie zostaje wpuszczony, bo sezon plażowania dobiegł końca. Cały wątek rozłąki okazuje się przygnębiający, a finał zaskakuje nieoczywistym happy endem. Niektórzy powiedzą nawet, że bardzo gorzkim, choć jednocześnie życiowym.
Co ciekawe, bohaterowie nie potrafią mówić – wszyscy porozumiewają się za pomocą min i gestów. To bardzo nietypowe i ożywcze rozwiązanie w czasach, gdy większość produkcji bazuje na tekstach wypowiadanych z szybkością karabinu maszynowego, pełnych aluzji, gierek słownych i żartów. Cóż, Pies i robot wyróżnia się spośród seryjnie realizowanych animacji komputerowych i chociażby dlatego warto poświęcić mu chwilę. Może nawet dwie. Wzruszenia gwarantowane!
Zobacz, jeśli:
– Lubisz niebanalne animacje
– Kochasz Nowy Jork
– Cenisz psy
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz przede wszystkim na kino zabawne
– Nie przepadasz za filmami pozbawionymi dialogów
Michał Zacharzewski
Pies i robot, Robot Dreams, 2023, reż. Pablo Berger
Ocena: 8/10
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.