
Nieco nostalgiczna, poruszająca Separacja ma jedną wadę. Niepotrzebnie opowiada za dużo, pędzi za daleko, dodaje sceny, które nie dla wszystkich widzów są jasne. Niby otwiera w ten sposób pola do interpretacji, ale z uwagi na krótki metraż widz pozostaje z niedosytem.
Spoglądamy na naszą planetę oczyma kosmonauty podłączonego liną do stacji kosmicznej. Ubrany w potężny skafander, patrzy na Ziemię z bezkresnej pustki kosmosu. Być może podziwia ją. Bardzo możliwe, że cieszy się swoim sukcesem, spełnieniem marzeń, ukoronowaniem ciężkiej, pewnie wieloletniej pracy. A może… Może wspomina. I te wspomnienia niekoniecznie muszą być dobre.
W tym właśnie momencie przenosimy się w przeszłość, do lat jego młodości. Okazuje się, że bohater jest Ukraińcem, mieszkał w zwykłym mieszkaniu w bloku i już jako młody chłopak kochał rakiety. Całe dnie spędzał bawiąc się rakietą, zwykłą zabawką, którą rzucali sobie z bratem jak piłkę. Oczywiście zdarzały się straty. Coś się tłukło i matka wpadała we wściekłość. Aż pewnego razu…
Separacja uświadamia, że nie zawsze wiemy, co stoi za człowiekiem. Nie chodzi nawet o cenę sukcesu, ale o przeszłość, którą każdy ma. I ta przeszłość niekoniecznie jest radosna, pogodna i optymistyczna. Bywa trudna, bywa smutna, bywa poruszająca, bywa zła. Tych emocji trochę tu brakuje, choć to bardzo sprawnie nakręcona miniaturka.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz nieźle zrobione historie krótkometrażowe
– Chcesz spojrzeć na Ziemię z kosmosu
Odpuść sobie, jeśli:
– Nie cierpisz, gdy film nie mówi wszystkiego „kawa na ławę”
– Nie przepadasz za dramatami rodzinnymi
Michał Zacharzewski
Separacja, Séparation, 2022, reż. Aurélien Achache, wyst. Paul Hamy, Marina Keltchewsky, Timothé Auréjac, Philippe Carbou
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku, TikToku i Instagramie.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.