
Rena Barron, czarnoskóra amerykańska pisarka, tworzy młodzieżowe książki fantasy osadzone w świecie afrykańskich legend i mitów. Są mroczne, niepokojące, niesamowite, nieco inne niż wszystkie klasyczne powieści YA, które podbijają listy przebojów. Takie jest Królestwo dusz, tom pierwszy nowej trylogii.
Szesnastoletnia Arrah przyszła na świat w rodzinie Ka-Kapłanki. Powinna mieć zdolności magiczne, a jednak wciąż się nie ujawniły. Nie potrafi tym samym wróżyć z kości ani przywoływać duchów przodków. Jest niemagiczna, stanowi rozczarowanie. Jeśli komuś się podoba, to tylko synowi wezyra, Rudjekowi, z którym się przyjaźni. I małemu chłopcu z bazaru, który pewnego dnia znika. Najwyraźniej ktoś porywa mieszkające w mieście dzieci.
Odkrycie tej tajemnicy będzie dla bohaterki olbrzymim dramatem. Niemalże złamie ją, a z całą pewnością zniszczy jej rodzinę. A to dopiero początek poruszającej, nieźle napisanej historii. Napisanej z perspektywy pierwszej osoby i obfitującej w opisy z niewielką tylko liczbą dialogów. To sprawia, że książkę czyta się powoli, z namaszczeniem. Sporo tu też słów obcego pochodzenia czy wręcz wymyślonych przez autorkę. Orisze, owahyat, tobachi – trzeba się do tego przyzwyczaić, podobnie jak do różnych rytuałów i wierzeń, które nie zawsze są dokładnie wyjaśnione.
Królestwo dusz ma klimat. Akcja rozwija się nieśpiesznie, pozwalając czytelnikowi chłonąć świat, powoli wgłębiać się w niego, rozumieć emocje bohaterów. To akurat zaleta, zwłaszcza w porównaniu z współczesnymi powieściami sensacyjnymi, które wnętrzu postaci i ich przemyśleniom nie zostawiają wiele miejsca. Trzeba jednak taki styl polubić – a wtedy polubi się i powieść. Ma ona wiernych fanów, bez dwóch zdań!
Joel
Królestwo dusz
Tytuł oryginału: Kingdom of Souls
Autorka: Rena Barron
Przekład: Natalia Mętrak-Ruda
Wydawnictwo Jaguar
Polub nas na Facebooku.
Jedna uwaga do wpisu “Królestwo dusz – Rena Barron”