
Unbowed to oparty na faktach koreański kryminał sądowy. Opowieść o profesorze matematyki, który został aresztowany i oskarżony o postrzelenie sędziego z kuszy. Ale czy rzeczywiście go postrzelił? I dlaczego to zrobił?
Już sam początek opowieści zwiastuje nieprzepracowane emocje. Oto pewien uzbrojony w kuszę mężczyzna czeka na kogoś przed prywatnym domem. Okazuje się, że budynek należy do sędziego, którego napastnik oskarża o złamanie prawa. Wybucha bójka, która kończy się bez ofiar śmiertelnych. A jednak profesor zostaje postawiony w stan oskarżenia, a my, widzowie, przenosimy się na salę sądową.
Początek tej historii sięga przeszłości. Oto profesor odkrywa w egzaminie wstępnym błąd. Nie swój, kolegi. Chce go ujawnić, ale uniwersytet nie zgadza się na to. Mało tego, odmawia mu przedłużenia kontraktu, no bo facet jest problemowy. Zbyt uczciwy. Bohater zmuszony jest skierować sprawę do sądu. Nie jedyny zresztą, będzie się to ciągnąć. I prędzej czy później na jego drodze pojawi się mężczyzna z prologu.
Unbowed to ciekawy film, aczkolwiek trochę przerysowany, niewiarygodny psychologicznie. Profesor przedstawiany jest jako niesamowicie prawilny obywatel, stąd dziwi, że ostatecznie sięga po kuszę. Nie do końca pasuje też do tej produkcji jedna ze scen rozgrywających się w więzieniu, która zapewne powstała, by widzów zaszokować. Mimo to film jest całkiem niezłym dramatem prawniczym. I to koreańskim, co niesie z sobą dodatkowy atut poznawczy.
Zobacz, jeśli:
– Lubisz dramaty sądowe
– Cenisz kino koreańskie
– Chętnie oglądasz prawdziwe historie
Odpuść sobie, jeśli:
– Liczysz na wielkie kino
Michał Zacharzewski
Unbowed, Boo-leo-jin Hwa-sal, 2011, reż. Ji-yeong Jeong, wyst. Sung-kee Ahn, Won-sang Park, Young-hee Na, Ji-ho Kim, Seong-kun Mun, Eung-soo Kim, Kyeong Jin, Tae-han Kim, Won-joong Jeong
Ocena: 5/10
Polub nas na Facebooku.
Polub nas w serwisie Media Krytyk.
Sprawdź dostępność na platformach filmowych i VOD.